Słaby mecz rzeszowskich siatkarek. To nie był ten sam Developres

Developres Sky Res Rzeszów - PGNiG Nafta Piła 0:3

Sety: 21:25, 21:25, 19:25

Developres: Olszówka 5, Nowakowska 3, Hawryła 4, Śliwińska 2, K. Filipowicz 2, Jagodzińska 6 oraz Borek (libero), Budzoń, Szeremeta 8, Głaz 3 i Mucha 7. Trener Marcin Wojtowicz.

Nafta: Milović 10, Jarmoc 6, Wawrzyniak 5, Krawulska 2, Nadziałek 6, Raczyńska 10 oraz Wilczyńska (libero), Skorupka i Sobczak 3. Trener Dominik Kwapisiewicz.

Sędziowali: Niewiarowska, Urbański (Warszawa). Widzów 700. MVP: Katarzyna Nadziałek.
To nie był ten sam Developres, który grał w dotychczasowych meczach. Stare grzechy wróciły - rzeszowianki popełniały błędy własne, ale w żadnym z dotychczasowych meczów nie popełniały ich tak często.

W trzech setach zrobiły ich aż 33, i to było główną przyczyną porażki. Najlepszą zawodniczką meczu była Katarzyna Nadziałek. Była siatkarka Karpat Krosno srogo zemściła się na Developresie za turniej barażowy, w którym jej były klub odpadł z walki o ekstraklasę, m.in. po porażce z Rzeszowem.

Miłe złego początki

Cichymi faworytkami tego spotkania były rzeszowianki, bo Nafta Piła w tym sezonie nie wygrała jeszcze meczu. Początek spotkania zdawał się to potwierdzać; znów dobrą zagrywką popisała się Magda Jagodzińska, po asie której Rzeszów prowadził 4:1.

Niestety, zaraz potem zepsuła serw, a jej vis-á-vis Magda Wawrzyniak skopiowała wyczyn rywalki i był remis. Wynik na granicy remisu utrzymywał się niemal przez cały set. Atak Jagodzińskiej na 21:20 okazał się ostatnią w tym secie punkową zdobyczą rzeszowianek. Popularna "Jadzia" zepsuła serw, a potem nie potrafiła skończyć ataku.

Niestety, niemoc z końcówki pierwszego seta przeniosła się na początek drugiego. Nafta po serii zagrywek Marii Milović wyszła na 5:0. Na szczęście, przebudził się blok rzeszowianek i straty częściowo zostały zniwelowane. Developres kilkakrotnie doprowadzał do remisu, ale w tym secie nie prowadził ani razu. Trener próbował różnych wariantów, kilkakrotnie zmieniał przyjmujące, ale po kilku udanych zagraniach przychodził kryzys.

Losy drugiego seta również rozstrzygnęły się w końcówce. Tym razem pojawiły się problemy w przyjęciu, a partię zakończyło dotknięcie siatki.

Jaki mecz, taki koniec

W trzecim secie trener Wojtowicz wrócił do wyjściowego składu. Na ławce pozostała tylko Jagodzińska. Ta partia nie była już tak wyrównana, jak poprzednie.

Po udanym ataku Szeremety na 4:4, rzeszo- wianki się zacięły. Najpierw kiwką oszukała je Nadziałek, potem kolejne cztery akcje zakończyły się skutecznym blokiem pilanek. Tych strat odrobić się nie udało. W końcówce spotkania na zagrywkę weszła jeszcze Jagodzińska. Już kilka razy zdarzało się jej odmienić losy seta udanymi serwami, ale nie tym razem. Atakująca Developresu podsumowała występ psując zagrywkę.

- Zrewanżowałam się trochę Developresowi za te baraże o ekstraklasę, bo jeszcze mnie to boli - przyznała Katarzyna Nadziałek. - Wygrałam trochę dla dziewczyn z Krosna, które zasłużyły na Orlen Ligę.

Pozostałe wyniki:

Pałac Bydgoszcz - Budowlani Łódź 2:3 (25:21, 9:25, 25:23, 12:25, 6:15)
Chemik Police - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:0 (25:19, 25:17, 25:23)
Impel Wrocław - Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (14:25, 25:19, 22:25, 25:18, 23:21)
Trefl Sopot - Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:16, 27:25, 22:25, 25:17)
KSZO Ostrowiec Św. - SK Bank Legionovia Legionowo dziś o 18.

W zaległych meczach: Muszynianka - Budowlani 3:1 (25:18, 25:23, 17:25, 25:22), Chemik - Impel 3:0 (25:17, 25:17, 25:23).