Radni PiS chcieli wnieść do porządku obrad projekt uchwały, zobowiązujący burmistrza do działań na rzecz większego zabezpieczenia miasta i gminy przed powodziami.
Pomysł nie znalazł jednak uznania w oczach radnych rządzącej Ropczycami koalicji. Burmistrz Bolesław Bujak (PSL) zarzucił opozycji... próbę obarczenia go odpowiedzialnością za skutki ostatniej powodzi i zbicia politycznego kapitału.
Radni Klubu PiS chcieli, by w programie czwartkowej sesji znalazł się projekt uchwały intencyjnej w sprawie sytuacji popowodziowej na terenie gminy Ropczyce. Znalazł się w nim m.in. punkt zobowiązujący burmistrza miasta do podjęcia aktywnych działań, pozwalających w przyszłości na ograniczenie zagrożenia powodziowego.
Chodzi m.in. o sprawę budowy zbiornika retencyjnego w podropczyckich Łączkach Kucharskich. Propozycja opozycji oburzyła jednak burmistrza Bolesława Bujaka, który zarzucił radnym PiS grę polityczną.
- Powodź dotknęła ponad tysiąc rodzin. Ta sytuacja powinna nas jednoczyć i nie powinno tu być politycznych inicjatyw poszczególnych klubów - mówił Bujak.
Burmistrz z pewną rezerwą odniósł się też do idei budowy zbiornika w Łączkach.
- Budowa zbiorników retencyjnych jest zadaniem własnym powiatów. Upłynęło dwa i pół roku a nadal jest tylko wizja wybudowania takiego zbiornika, który mógłby ochronić Ropczyce, Łączki Kucharskie, Niedźwiadę i Okonin.
Najpewniej jednak nawet suchy zbiornik nie zabezpieczyłby nas przed taką wodą. Wybudowanie go będzie trudne, bo trzeba by wyburzyć kilkanaście domów i fragmenty dróg.
Wskazywanie na burmistrza, to typowe wskazywanie na mnie, jako jedynego odpowiedzialnego za skutki powodzi. Na to pozwolić nie mogę - tłumaczył Bolesław Bujak, apelując o wycofanie projektu uchwały PiS.
- Przecież w tej uchwale nie ma ani słowa o rozliczaniu pana osoby. Zobowiązuje ona jedynie pana do podejmowania w przyszłości kroków zmierzających do budowy zbiorników, interwencji w ministerstwie, u marszałka czy w Podkarpackim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Nikt tu nie chce pana rozliczać. Po prostu trzeba wreszcie zacząć się troszczyć o mieszkańców, bo to nasz podstawowy obowiązek a to, że projekt zgłosił akurat PiS to żadna polityka. Przecież projekty uchwał może zgłaszać tylko radny bądź klub radnych. Działajmy zapobiegając, zamiast tylko usuwać skutki - ripostował radny Andrzej Marciniec z PiS.
- To jest absolutnie zły projekt uchwały. Obarcza on wyłącznie burmistrza za przyszłe bezpieczeństwo powodziowe gminy. Pan rzuca projekt, który kojarzy mi się ze zbijaniem politycznego kapitału na powodzi. Przygotujmy opinie, wnioski odnoszące się do wszystkich instytucji a nie tylko burmistrza - nie dawał z wygraną Bujak.
Ostatecznie radnym PiS nie udało się wprowadzić projektu uchwały do porządku obrad. Ich wniosek został odrzucony glosami radnych popierającej burmistrza koalicji Klubu Ludowo - Samorządowego i kojarzonego z lewicą Porozumienia Samorządowego.
Tymczasem, niewiele różniącą się w intencjach uchwałę Rada Miasta przyjąć ma na kolejnej sesji. Wniosek taki w imieniu Klubu Ludowo - Samorządowego złożył Grzegorz Bielatowicz.
- Na pewno nam wszystkim zależy na bezpieczeństwie mieszkańców. A sytuacja, jaką pan zaaranżował jest żenująca - zwrócił się do Andrzeja Marcińca Bielatowicz.
- Po co ta uchwała? Kapitał chcecie zbić na powodzi? - wolał burmistrz Bujak do Witolda Darłaka, szefa klubu PiS. - Politykę to radny Bielatowicz uprawia - odpowiedział Darłak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jolantę Czaplińską kochali widzowie. Dziś ma grób, który zawiera smutną tajemnicę
- Dawno nikt nie wywołał takiego poruszenia jak Cielecka. To zasługa młodszego partnera
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco