Stal Mielec wygrywa w Chrzanowie

MTS CHRZANÓW - BRW STAL MIELEC 37-46 (18-23)

MTS CHRZANÓW - BRW STAL MIELEC 37-46 (18-23)

MTS: Baliś, Piotr Rokita - Bobowski 2, Zajdel, Pytlik 1, Owczarek 6, Szlinger 9 (2 z karnych), Kruczek 10, Miodoński 1, Paweł Rokita 4, Kobiela 1, Uraz, Łącki 2.
STAL: Lipka, Jarosz - Wilk 2, Rudolf, Janyst 9, Sobut 13 (4), Tyniec 1, Babicz 5, Kubisztal 7, Gawęcki 3, Basiak 3, Misiewicz 1, Prakaptsou 1, Krzysztofik 1.
SĘDZIOWALI: Kamil Dąbrowski i Sławomir Kołodziej (Kielce) KARY14 i 12 minut CZERWONA KARTKA Pytlik (59- z gradacji kar) WIDZÓW 400 (30 z Mielca)

Tylko na początku chrzanowska publiczność łudziła się nadziejami na zwycięstwo. Gospodarze długo utrzymywali dwubramkowe prowadzenie (6-4, 9-7, 11-9). Niezłą skutecznością w tym okresie gry popisał się Paweł Rokita.

Stal skrzętnie wykorzystała moment, gdy na ławce kar siedzieli dwaj zawodnicy gospodarzy. Stal szybko najpierw wyrównała w 19 minucie za sprawą Łukasza Janysta. Gdy pochodzący z Chrzanowa, a grający dla Stali Adam Babicz wykorzystał kontrę dwoma trafieniami przewodzili już mielczanie (13-15). Od tego momentu Stal tylko powiększała przewagę.

Po golu Grzegorza Sobuta było już 19-15 dla Stali. Gdy obronę gospodarzy ośmieszył Dariusz Kubisztal było już 21-16.

Po przerwie zawodnicy Ryszarda Skutnika zagrali spokojnie i mądrze. Początek drugiej połowy to druzgocąca klęska chrzanowian. Po siedmiu minutach gry gdy znów trafił niezawodny Sobut, Stal wygrywała dziesięcioma bramkami.

Po akcjach mielczan ręce sam składały się do oklasków. Jedynym minusem była gra bramkarzy. Ryszard Skutnik znów dał pograć wszystkim zawodnikom, których zabrał ze sobą.