Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szmugiel narkotyków. Przez Polskę wiodą dwa przemytnicze szlaki

Norbert Ziętal
150 kg heroiny zapakowane było w 300 foliowych worków.
150 kg heroiny zapakowane było w 300 foliowych worków.
150 kg heroiny wykryte przez celników w Medyce w ciężarówce to największy przemyt od siedmiu lat. Polska to ważny kraj tranzytowy dla przemytników.

Prowadzona przez Turka ciężarówka wjechała na polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce w ubiegły piątek przed godz. 4 rano. Celniczy nos nie zawiódł. Rozpoczęto przeszukanie. W podwójnym dnie naczepy tira odkryto 300 foliowych worków wypełnionych heroiną.

Waga pokazała... 150 kg.
- To największy przemyt heroiny ujawniony przez służby od siedmiu lat i jeden z największych w Europie - podkreśla Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu.

- To już druga tak wielka próba przemytu heroiny wykryta w ostatnim czasie przez Służbę Celną. Gdyby narkotyk nie został zatrzymany, na nasze ulice mogłoby trafić 600 tys. tzw. działek dilerskich - mówi Jacek Kapica, szef Służby Celnej.

Analiza ryzyka

Kilka tygodni temu na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku w woj. lubelskim celnicy wykryli 96 kg heroiny spakowanej do 40 foliowych worków. Znajdowały się one w przedniej ściance naczepy ciężarówki, która przewoziła płyty granitowe dla odbiorcy pod Warszawą.

Może to świadczyć o tym, że gangi narkotykowe liczą, że dzięki niepewnej sytuacji na Ukrainie kontrole celne na granicy tego państwa z Polską są mniej wnikliwe.

- Nie kontrolujemy dokładnie wszystkich ciężarówek wjeżdżających na przejście. Nigdy tego nie robiliśmy. To niemożliwe. Są psy szkolone do wykrywania narkotyków albo papierosów. Uniwersalnych nie ma - mówi anonimowo jeden z celników. Nie wie, jak było w przypadku piątkowego przemytu.

Celnicy mają obowiązek dokonać tzw. analizy ryzyka. Na jej podstawie kierują część pojazdów do szczegółowej kontroli.

Tir z ukrytą heroiną wjeżdżał do Polski bez ładunku towarów. Ale to nic nadzwyczajnego, bo często puste auta jadą po towar do Polski.

Co wzbudziło podejrzenia celnika? Nie wiadomo. Faktem jest, że miał przysłowiowego nosa, a pies służbowy - dobry węch.

Nie zadowala nas zatrzymanie kierowcy

Oficjalnie jednak żadna ze służb nie podała, że o wykryciu narkotyków zdecydował przypadek. Nie ma też ani słowa o innej wersji. Prawdopodobnie śledczy nie ujawnią, jak było naprawdę, dopóki nie zostaną ustalone wszystkie szczegóły sprawy. A to, jak pokazuje praktyka, może potrwać dość długo.

W 1993 r. brytyjskie służby na polskim m/s Jurata, płynącym z Kolumbii, wykryły 1190 kg kokainy. Towar przechwycono w okolicach brytyjskiego Liverpoolu. Narkotyki wyładowano, a statkowi pozwolono płynąć dalej, czyli do portu docelowego Gdynia.

Brytyjczycy poinformowali o tym polskie służby. Liczyli, że dzięki dyskretnej obserwacji uda się ustalić odbiorcę. Nic z tego. Przestępcy zorientowali się. Prawda wyszła na jaw dopiero po kilku latach, dzięki zeznaniom skruszonego gangstera. Okazało się, że przemyt miał trafić do mafii z Pruszkowa. Śledczy ujawniają tylko szczątkowe informacje o udaremnionej kontrabandzie w Medyce.

- Ze względu na dobro śledztwa nie możemy ujawniać zbyt wielu danych. Nas nie zadowala tylko ten zatrzymany kierowca. Chcemy dotrzeć do innych osób. Zdajemy sobie sprawę, że przestępcy wnikliwie śledzą informacje prasowe na temat tej sprawy - mówi prok. Damian Mirecki, szef Wydziału V ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie.

Turek został przez sąd tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Pod nadzorem rzeszowskiej "apelacji" śledztwo w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Śledcze.

- Ten Turek na pewno nie jechał w pojedynkę. Sam był tylko w ciężarówce. Zdajemy sobie sprawę, że do granicy z Polską był eskortowany pod silną ochroną. Ludzie ci mogli mieć nawet broń długą. Bardzo prawdopodobne jest, że ktoś dyskretnie asystował podczas odprawy ciężarówki na granicy i dzięki temu natychmiast wiedział o wpadce. Gdyby pojazdowi udało się przejechać, to - z pewnością - po polskiej stronie miałby równie silną eskortę - mówi prok. Mirecki.

Narkotyk profesjonalnie przygotowany

Heroina do Medyki mogła trafić z Afganistanu. Głównie w tym kraju produkowany jest ten narkotyk. Polska jest zazwyczaj krajem tranzytowym, docelowe rynki to kraje Europy Zachodniej.

Gram heroiny na czarnym rynku kosztuje od 200 do nawet 350 złotych. Zależy to głównie od czystości narkotyku. Za drogo, jak dla polskiego konsumenta.
Wartość zajętej w Medyce heroiny celnicy wstępnie oszacowali na 30 mln złotych.

Przyjęli cenę 200 złotych za działkę i pomnożyli przez 600 tys. Jednak prokuratura na razie nie podaje wartości heroiny. Wiadomo, że ta była profesjonalnie zapakowana i przygotowana do transportu. To może sugerować, że również jej jakość była najwyższa.

W 2002 r., również na przejściu w Medyce, przechwycono 82 kg heroiny, która ukryta była w busie. Jej wartość oszacowano wówczas na 25 mln złotych. Wtedy nie był to przypadkowy strzał celnika. O transporcie od dłuższego czasu wiedziało krakowskie CBŚ. Zdecydowano o przejęciu transportu na przejściu granicznym.

- Na razie badaliśmy ujawnioną substancję pod kątem tego, czy jest to narkotyk. Nie była jeszcze analizowana jego jakość - mówi Mirecki.

Co powie "DNA" heroiny

O pomoc w dochodzeniu rzeszowscy śledczy zwrócili się do DEA, amerykańskiej służby do zwalczania przestępczości narkotykowej. To największa na świecie instytucja walcząca z narkotykami.

- Dzięki współpracy z DEA jest szansa na ustalenie "DNA" zatrzymanej heroiny. Są możliwości na określenie pewnych cech narkotyku, a to pozwoli ustalić miejsce jego wyprodukowania, drogi transportu itp. Być może dotrzemy do odbiorców - wyjaśnia prok. Mirecki.

ABW ocenia, że trafiająca na rynki europejskie heroina w zdecydowanej większości jest wytwarzana z opium produkowanego w Afganistanie. Przez teren Polski przebiegają dwie drogi przemytu tego narkotyku. Umownie zwane szlakiem bałkańskim i szlakiem jedwabnym.

"Szlak bałkański" prowadzi z Afganistanu, przez Pakistan, Iran, Turcję. Tutaj rozdziela się w odnogę południową i północną. Pierwsza z nich wiedzie dalej przez kraje bałkańskie. Druga - przez Austrię i Czechy prowadzi do Polski, a od nas - do Niemiec.

"Szlak jedwabny", według ABW, prowadzi - przez państwa Azji Centralnej, Rosję, Ukrainę - do Polski i dalej na Zachód. Zdaniem służb, w przypadku Polski dominujące znaczenie ma jednak "szlak bałkański".

Także kokaina jedzie przez Polską

Polska leży również na szlaku przerzutu kokainy. To narkotyk o klasie i cenie porównywalnymi z heroiną. Głównym dostawcą jest Kolumbia w Ameryce Południowej. Także i w tym przypadku Polska jest tylko krajem tranzytowym.

Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, kokaina do Europy trafia drogą morską i lotniczą głównie przez Hiszpanię, Portugalię i Holandię. Kokainowy rekord Polski należy do gangsterów z Pruszkowa. W 1993 r. na m/s Jurata wieźli z Wenezueli 1190 kg kokainy.

Ale również polskie specsłużby mają się czym pochwalić. W 2009 r. ABW, dzięki wielomiesięcznej współpracy z amerykańską DEA, a także współpracy z polską Strażą Graniczną, rozbiła międzynarodową grupę przestępczą.

Wśród wówczas zatrzymanych gangsterów byli przedstawiciele kolumbijskich karteli narkotykowych. Przejęto wówczas 1134 kg kokainy, o szacunkowej wartości 500 mln złotych. Polska zalicza się do czołowych producentów amfetaminy. To narkotyk o połowę tańszy od heroiny i kokainy, który również trafia głównie na rynki zachodnioeuropejskie.

Nagrody odbierali w kominiarkach

Czy celnik lub celnicy, którzy wykryli gigantyczny przemyt w Medyce, dostaną nagrodę? Jeżeli to rzeczywiście była zasługa "celniczego nosa", to na pewno tak. W grę wchodzi także gratyfikacja finansowa.

- Ale nikt nie marzy o takim zdarzeniu - zapewnia nas jeden z celników. - To zbyt niebezpieczne. Kiedyś przemyscy celnicy przechwycili narkotyki w samochodzie Holendrów. Nagrodę z rąk ówczesnego ministra finansów, Zyty Gilowskiej, odbierali w kominiarkach. Tak się bano o ich bezpieczeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24