Był to pierwszy z dwóch towarzyskich meczów mistrza (biało-czerwoni) i wicemistrza Europy (trójkolorowi). W naszej narodowej drużynie zadebiutował Mateusz Mika, przyjmujący Asseco Resovii. W niedzielę o godzinie 14.45 w hali na Podpromiu rozegrane zostanie drugie spotkanie.
Mimo, że grały dwie najlepsze ekipy Starego Kontynentu, to poziom rywalizacji nie był wysoki. Widać, że zawodnicy czują jeszcze w nogach trudy niedawno zakończonego sezonu i brakuje im grania. Po obu stronach siatki sporo było błędów, czasem nawet prostych. Na pewno jednym i drugim nie zabrakło ambicji, woli walki i serca do gry. Jedni i drudzy bardzo chcieli wygrać.
Był to jednak, jak zgodnie przyznano, dla Polaków i Francuzów cenny sprawdzian przed startem Ligi Światowej. Nasza drużyna wystąpiła w mocno przemeblowanym składzie. Lista nieobecnych, z różnych powodów, jest długa. Znajdują się na niej Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Krzysztof Ignaczak, Sebastian Świderski.
- To był bardzo trudny mecz. Francuzi dawali się nam zwłaszcza we znaki swoją specyficzną zagrywką, mieliśmy problemy z przyjęciem - oceniał Marcin Możdżonek.
- Nie było łatwo, ale na tym etapie przygotowań najważniejsze jest zwycięstwo - dodał Michał Ruciak.
- Niezadowolony ze swojej gry był Paweł Zatorski, młody libero. - Tak, nie jestem zadowolony. Był to pierwszy mecz na przetarcie reprezentacyjnego sezonu i cieszy, że zwyciężyliśmy w nim z dobrze dysponowanym rywalem. Nieoczekiwanie dla mnie stres przed tym towarzyskim pojedynkiem był spory. Grałem przecież w dużo ważniejszych pojedynkach, ale w tym jakby mnie coś "trafiło", nie czułem się, jak powinien był się czuć, ale z każdym następnym spotkaniem na pewno będzie lepiej - powiedział zawodnik, który w nowym sezonie grał będzie w Skrze Bełchatów.
- Każdy ma w sobie sporo entuzjazmu. Jesteśmy młoda, dobrą grupą, która ma przed sobą świetlaną przyszłość. Spotkania z Francją mają pokazać, gdzie po wykonanej pracy, jest już nieźle, a co trzeba poprawić. Uważam, że spełnią swoją rolę - stwierdzil Zbigniew Bartman.
Kibice z Rzeszowa, choć na trybunach nie brakło fanów z innych miast Polski, czekali na debiut w pierwszej drużynie Mateusza Miki. Trener Daniel Castellani spełnił ich i samego zawodnika życzenia. W końcówce trzeciego seta przyjmujący pojawił się na moment na boisko. Fani zareagowali bardzo entuzjastycznie. Mika raz jeszcze wszedł na zagrywkę w kolejnej odsłonie i też dostał głośne brawa.
- Dziękuję kibicom za tak świetne przyjęcie. Cieszę się, że zadebiutowałem i... dotknąłem piłki w tym debiucie. Atmosfera w kadrze jest świetna - powiedział nasz siatkarz.
Polacy w tie-breaku wyraźnie dominowali. Ostatni punkt podarował im rozgrywający rywali - Yannik Bazin, który zaserwował w aut. Francuzi nie byli zbyt zadowoleni, choć momentami grali bardzo dobrze, ale też nie smucili się. To przecież była gra towarzyska.
- Szkoda, że nie udało się pokona Polaków... - trochę żałował Guillaumme Samica.
Polacy udanie rozpoczęli bogaty reprezentacyjny sezon. Spotkanie ogladało ponad 3500 kibiców.
Polska - Francja 3:2 (30:28, 21:25, 25:23, 23:25, 15:10)
Polska: Żygadło, Gruszka, Kurek, Czarnowski, Możdżonek Ruciak, Zatorski (libero) oraz Bąkiewicz, Kłos, Bartman, Mika. Trener Daniel Castellani.
Francja: Toniutti, Rouzier, Ngapeth, Samica, Sol, Vadeleux, Henno (libero) oraz Kieffer, Geiler, Marechal, Rowlandson, Bazin. Trener Philippe Blain.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?