Zażalenie na kuratora

Radni podjęli uchwałę o zamknięciu szkoły w lutym. Jednocześnie samorząd podpisał z radą pedagogiczną SP porozumienie, w myśl którego podstawówkę przejmie założone przez rodziców stowarzyszenie. Gmina zgodziła się przekazać nieodpłatnie budynek i przyszkolny plac bez obciążeń podatkowych. Zagwarantowała, że za darmo poprowadzi sprawy administracyjno-księgowe, będzie pomagać w remontach, zabezpieczy opał na zimę. Od września w Polanie miało zostać trzech nauczycieli, a trzej mieli przejść do zespołu szkół w Czarnej.
7 marca Podkarpackie Kuratorium Oświaty negatywnie zaopiniowało zamiar likwidacji SP w Polanie (wraz z oddziałem przedszkolnym). "Szkoła ma dobre warunki lokalowe, pracownię komputerową, boiska sportowe (...). Zaangażowanie nauczycieli w pracę owocuje corocznie sukcesami uczniów w konkursach i zawodach. Szkoła osiąga także bardzo wysokie wyniki sprawdzianu klas szóstych" - argumentuje wicekurator Mirosław Karapyta.
Karolina Smoleńska, wiceprezes stowarzyszenia: - Stowarzyszenia nie rozwiążemy, bo w przyszłym roku próba likwidacji podstawówki na pewno się powtórzy.
- Tylko w tym roku dopłaciliśmy do SP w Polanie 140 tys. zł - tłumaczy wójt Władysław Podraza. - To ponad nasze możliwości, a w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej. Napisałem zażalenie do MEN. Bo nie zdołamy utrzymać szkoły.
Według wójta, kurator nie zauważył kwestii finansowo-organizacyjnych (39 dzieci, 9 nauczycieli i wysoki koszt). - Zgodnie z ustawą, państwo zapewnia pieniądze na prowadzenie szkół, ale to tylko teoria - mówi. - W rzeczywistości zmusza się gminy do likwidacji szkół.