W sobotę w wieku 58 lat zmarł Zbigniew Nawrocki, historyk, naukowiec, szef Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, a prywatnie mąż Ewy Leniart , wojewody podkarpackiego. Nawrocki źle się poczuł, wezwano do niego karetkę pogotowia, ratownicy medyczni robili, co w ich mocy, ale nie udało się go uratować. Prawdopodobnie przyczyną śmierci był zawał.
Wrócił z podróży, w planach miał kolejne
Zbigniew Nawrocki był już na emeryturze, ale nadal czynny był zawodowo. Tuż przed śmiercią odbył podróż do krajów nadbałtyckich, w tym tygodniu miał brać udział w obronie prac licencjackich w Państwowej Wyższej Szkole Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu, gdzie był wykładowcą.
- Był u mnie przed wyjazdem w ubiegłym tygodniu, wpadł na kawę do mnie do IPN-u, pogadaliśmy o planach wakacyjnych - wspomina dr Dariusz Iwaneczko, dyrektor rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. - Dzwoniłem do niego, jak był za granica, bo chciałem, żebyśmy się spotkali po jego powrocie. Chciałem go namówić do udziału w pracach rady programowej pisma, które zresztą zakładał. No, ale do tego spotkania już nie doszło.
Dr Iwaneczko mówi, że to właśnie Zbigniew Nawrocki miał ogromny wpływa na jego karierę zawodową.
- On mnie przyjmował do pracy w IPN-ie, dla mnie historyka, który się błąkał gdzieś po samorządzie, to było spełnienie moich marzeń, to była praca, o której marzyłem - mówi Iwaneczko. - Bardzo szybko też dojrzał we mnie potencjał, powierzył mi kierownicze stanowisko. To także dzięki niemu napisałem doktorat w ciągu trzech lat. Dopingował mnie, pomagał, mobilizował do pracy. Był bardzo wymagający, ale także sprawiedliwy i konsekwentny. Ludzie go szanowali, a on szanował ludzi. Realizowaliśmy razem wiele projektów, mieliśmy jeszcze tyle planów, niestety już ich nie zrealizujemy. Wielka strata, odszedł naprawdę porządny człowiek i znakomity fachowiec. Ludzie go szanowali, a on szanował ludzi. Realizowaliśmy razem wiele projektów, mieliśmy jeszcze tyle planów, niestety już ich nie zrealizujemy. Wielka strata, odszedł naprawdę porządny człowiek i znakomity fachowiec.
W archiwum IPN zrobił porządek
Zbigniew Nawrocki kierował rzeszowskim oddziałem Instytutem Pamięci Narodowej od 2000 do 2006 roku. W 2006 został powołany na szefa Archiwum IPN przez Janusza Kurtykę, ówczesnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej.
- Zastał to archiwum w nienajlepszym stanie i w niedługim czasie zrobił tam porządek, wprowadził nowe rozwiązania, które sprawdzają się do dzisiaj - ocenia dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN. - To był wspaniały człowiek, pracowity, wymagający od siebie i od innych.
Nawrocki był również dyrektorem Centralnego Ośrodka Szkoleniowego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W listopadzie 2015 roku, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych, na giełdzie nazwisk kandydatów do fotela wojewody podkarpackiego wymieniano m.in. Zbigniewa Nawrockiego. Ostatecznie wojewodą została Ewa Leniart, jego żona.
W środę miał mieć obronę prac licencjackich
Współpracownicy Zbigniewa Nawrockiego z przemyskiej uczelni mówią, że nie chorował i nie skarżył się na żadne dolegliwości. Ostatnio sporo podróżował. Wrócił z podróży po krajach nadbałtyckich, miał zaplanowany kolejny wyjazd, tym razem do Włoch. - Na środę miał zaplanowaną obronę prac licencjackich - mówi Ewelina Kasperska, rzeczniczka PWSW.
Bardzo ciepło wspominają dr. Nawrockiego współpracownicy.
- Po odejściu z Instytutu Pamięci Narodowej miał wiele planów podróżniczych i naukowych. Nadrabiał zaległości turystyczne, niedawno wrócił z wycieczki na Ukrainę, planował kolejne wyjazdy, o czym bardzo chętnie opowiadał, popijając kawę, którą bardzo lubił, Ani Pragłowskiej, sekretarzowi Instytutu Historii. W planach naukowych dr. Nawrockiego było m.in. wydanie pamiętników Henryka Józewskiego, wojewody wołyńskiego w okresie międzywojennym, bliskiego współpracownika Józefa Piłsudskiego.
- Już zaczął owe pamiętniki przepisywać - wspomina dr Stanisław Stępień. - Był bardzo dobrym organizatorem, niezwykle obowiązkowym, a ponadto lojalnym i koleżeńskim pracownikiem. Oddany pracy i sprawom Instytutu, nigdy nie odmawiał pomocy, nie lubił plotek. Dla studentów wymagający, ale zawsze sprawiedliwy. Będzie nam go brakowało.
Z wykształcenia był historykiem. Z pasji też
Zbigniew Nawrocki studiował historię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie w latach 1981-1987. Doktorat obronił w 1998 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zbigniew Nawrocki był wykładowcą PWSW w Przemyślu od października 2001 roku. Był autorem bądź współautorem ponad 40 publikacji naukowych, w tym 4 książek. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pogrzeb dr. Zbigniewa Nawrockiego odbędzie się dzisiaj o godz. 15. w kaplicy cmentarnej w Chmielniku.
ZOBACZ TEŻ: Nikt nie fałszował dokumentów, żeby wykazać współprace L. Wałęsy z SB". Śledztwo IPN umorzone
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"