MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bohaterowie z Rzeszowa! Uratowali kobietę tonącą w Wisłoku

Małgorzata Froń
Arkadiusz Bulak (z lewej) i Tomasz Fornal razem pracują, i razem pospieszyli na pomoc tonącej kobiecie.
Arkadiusz Bulak (z lewej) i Tomasz Fornal razem pracują, i razem pospieszyli na pomoc tonącej kobiecie. Fot. Krzysztof Kapica
68-letnia mieszkanka Rzeszowa żyje dzięki błyskawicznej akcji ratunkowej Arkadiusza Bulaka i Tomasza Fornala. Mężczyźni wyciągnęli ją z Wisłoka i reanimowali do przyjazdu karetki.

Dzisiaj obaj mężczyźni, na co dzień pracownicy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiocznej w Rzeszowie, odbierali gratulacje od rodziny, kolegów, znajomych. Za błyskawiczną reakcję i bohaterstwo.

- Zrobiliśmy to, co do nas należało - mówili zgodnie Bulak i Fornal, gdy u prezydenta Rzeszowa odbierali upominki i słowa uznania. - Teraz najważniejsze, żeby ta kobieta przeżyła.

We dwóch skoczyli na ratunek

Była środa. Tuż przed godz. 10. Tomasz Fornal, 35-letni kierownik laboratorium w sanepidzie, rozmawiał przez telefon. Stał przy oknie, patrzył na Wisłok.

- Pracuje na 9. piętrze, więc mam widok z góry na rzekę. Zobaczyłem, że coś wypływa spod kładki. Nie bardzo widziałem, co, ale wydawało mi się, że to człowiek, bo rusza nogami - opowiada.

Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. - Zadzwoniłem na numer ratunkowy 112 i krzyknąłem do kolegi, że trzeba biec na pomoc - dodaje.

Razem z kolegą - 27-letnim Arkadiuszem Bulakiem, zjechali windą i ruszyli w stronę Wisłoka.

- Nie potrafię pływać, więc zostałem na brzegu - mówi Fornal. - Arek wskoczył do wody i zaczął płynąć w kierunku człowieka, który już znikał pod wodą.
Odzyskała oddech
Rzeka w tym miejscu jest głęboka, woda była zimna, a do celu jakieś 20 metrów.

- Łatwo nie było - mówi Arkadiusz Bulak. - Podpłynąłem, odwróciłem ciało i zobaczyłem, że to kobieta. Ledwo ją dociągnąłem do brzegu, traciłem już siły. Dobrze, że Tomek tam był, bo sam bym jej nie wyciągnął z wody.

Bulak rozpoczął reanimację.

- Przygotowania do udzielania pierwszej pomocy nie mam, ale widziałem wiele razy w telewizji, jak się to robi. Trochę pamiętałem ze szkolnych zajęć, więc zacząłem robić sztuczne oddychanie. Potem przewróciliśmy kobietę na bok, zaczęła się krztusić, łapała oddech. Wtedy przyjechało pogotowie - opowiada.

Stan jest bardzo ciężki

Kobieta, dzisiaj ustalono, że to 68-letnia mieszkanka Rzeszowa, leży na intensywnej terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie.

- Jej stan jest bardzo poważny - informuje Mariusz Jedynakiewicz, lekarz dyżurny. - Jest niewydolna oddechowo i krążeniowo.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że najprawdopodobniej, 68-latka próbowała popełnić samobójstwo. Była w depresji. W szpitalu codziennie odwiedza ją córka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24