Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekipa Magazynu kryminalnego 997 na tropie makabrycznej zbrodni w Jaśle

Ewa Wawro
FOT. MAREK DYBAŚ
Ludzie na cmentarzu spoglądają na uchyloną nagrobną płytę. To właśnie tu znaleziono zwłoki 65 - letniej kobiety. Kto ją zamordował? Czy oda się filmowcom odtworzyć najbardziej prawdopodobny przebieg wydarzeń?. Zobaczysz dziś o godz. 23.30 w TVP Info.
Magazyn 997 w JaśleEkipa telewizyjna Magazynu Kryminalnego 997 Michala Fajbusiewicza robila w czwartek w prosektorium jasielskiego Szpitala Specjalistycznego zdjecia do filmu o tym jak prawdopodobnie zginela pani Bronislawa

Magazyn 997 w Jaśle

- Muszę przyznać, że to całkiem niezły pomysł. Była szansa na zbrodnię doskonałą - mówi komisarz Walina.
- Gdyby tylko nie ta fuszerka z płytą - dodaje aspirant Graś. Walina odwraca się i spoglądając na techników rzuca stanowczo: - Koledzy, spinajcie pośladki. Nie możemy przeoczyć nawet jednego włosa. Teraz to nasza priorytetowa sprawa... To jedna ze scen kręconego w Jaśle filmu przez ekipę programu "Magazyn Kryminalny 997".

Drastyczne sceny pomagają

Program Michała Fajbusiewicza istnieje już 24 lata i wciąż cieszy się dużą popularnością. Dzięki filmowym inscenizacjom udało się wykryć wiele tajemniczych i najczęściej bardzo brutalnych zagadek kryminalnych. Do Jasła ekipę filmową ściągnęła policja.

- Czasem ludzie nawet nie przypuszczają, że są świadkami brutalnego morderstwa - mówi Fajbusiewicz. - Na widok mężczyzny stojącego przy samochodzie pod cmentarzem i palącego papierosa do głowy nam nie przychodzi, że to jeden ze sprawców morderstwa. Dopiero sceny naszego filmu uświadamiają ludziom, że to może być ważny trop.

Nowiny w akcji

- Nowiny? - uśmiecha się przyjaźnie do naszych dziennikarzy Michał Otłowski, reżyser filmu. - Pisząc scenariusz korzystałem z waszych tekstów opisujących tę makabryczną historię. Wykorzystaliśmy też w filmie wątek policjanta, który tuż po makabrycznym odkryciu wpisuje w wyszukiwarce internetowej hasło zaginieni i wyskakuje wasza strona z informacją o poszukiwanej kobiecie. To pierwszy trop, Który jak się później okazuje był słuszny.

Mordercy wciąż są na wolności

Bronisława Racławska, 65 - letnia jaślanka, zamordowana została w marcu ub.r. Jej ciało, ukryte w żołnierskim grobie na cmentarzu oddalonym o kilka km od Jasła, przypadkowo odnaleziono po 8 miesiącach od zaginięcia kobiety.

- Sprawa jest nadal niewykryta, możemy więc zarzucać sieć, rozbudowywać kilka wątków - mówi Joanna Lewandowska, organizator planu.

Pani Bronisława miała niecodzienne zwyczaje - nad ranem spacerowała po mieście. Feralnej nocy wyszła z domu około 4 - tej. Widziała, jak para włamywaczy wynosi towar ze sklepu, ją widzieli policjanci. Włamywaczkę udało się policji zatrzymać, mężczyzna uciekł, ale nazajutrz rano sam zgłosił się na komendzie i wziął całą winę na siebie. W tych okolicznościach policja pani Bronisławy nie wzywała na świadka. Włamanie to jedna z trzech wersji zdarzeń przyjętej w kręconym filmie.

- Pokazujemy też wątek, w którym być może ktoś chciał się tylko zabawić i wszystko wymknęło się spod kontroli - mówi Lewandowska. - W grupie ludziom czasem puszczają wszystkie hamulce i zabawa kończy tragicznie.

Budzą emocje i wyobraźnię

- Odtworzymy kilka wersji, bo do końca nie wiadomo, jak to było - mówi reżyser. - Zawsze są wersje bardziej i mniej wiarygodne. Często też policja chce abyśmy poszli jakimś tropem, albo szczegółowiej się nim zajęli.

Trzeci wątek: zbrodnia miała miejsce w domu, w afekcie. - Czasami specjalnie pokazujemy sceny, które być może nie miały miejsca, ale w ten sposób motywujemy ludzi do tego, by się odezwali i powiedzieli, że wcale tak nie było - przyznaje Lewandowska. - Pokazujemy rozbudowane sytuacje obyczajowe, aby zainteresować widza, by czasem wśród świadków, którzy milczeli przez całe lata wywołać wstrząs i by poczuli, że powinni ujawnić informacje, które mają, a które z jakiś powodów ukrywają.

Scena w prosektorium

Komisarz Walina rozmawia z doktor Borecką. To ona przeprowadzała sekcję zwłok pani Bronisławy.

- Zabezpieczone na miejscu zdarzenia zwłoki NN należały do kobiety - informuje doktor Borecka. - Wiek około 65 lat, wzrost 155 centymetrów, waga około 80 kilogramów. Śmierć nastąpiła mniej więcej osiem miesięcy temu w wyniku obrażeń głowy zadanych przedmiotem szklanym, we włosach stwierdzono drobne odłamki szkła. Zwłoki były obnażone, co może sugerować podłoże seksualne zbrodni. Niestety stopień ich rozkładu nie pozwala mi na jednoznaczne potwierdzenie tej wersji.

- Sugeruje pani gwałt na 65-latce?

- Ja nic nie sugeruję, panie komisarzu. Jedynie dostarczam panu fakty. Jakie wyciągnie pan z nich wnioski, to inna sprawa.

- W grobie spodnie leżały osobno, w stercie ziemi. Myślałem, że mogły ściągnąć się w skutek wleczenia ciała.
- Oczywiście nie można tego wykluczyć. Ale dodam, że na zwłokach nie było też majtek. Nie było również sztucznej szczęki. Co ciekawe, brakowało jednego buta, a but prawy założony był na lewą nogę.

- Więc ktoś ją w pośpiechu ubierał. A skoro ubierał, to wcześniej mógł rozebrać. I tylko dolne partie ciała...Jest w tym jakaś logika.

- Ale nadal to tylko domniemania. Reszta należy do was.
Ludzie chętnie im pomagają

- W Łodzi ludzie są przyzwyczajeni do widoku naszej ekipy i samochodów z napisami "Magazyn Kryminalny 997", ale jak wyjeżdżamy w teren to są naprawdę ogromne emocje - przyznaje Lewandowska. - Ja się jeszcze nie spotkałam z osobą, która by nie słyszała o naszym programie, o redaktorze Fajbusiewiczu. Ludzie wiedzą, że pomagamy. Czasem mówią, że boją się oglądać bo to są same makabryczne sprawy i co najgorsze, że są autentyczne. Natomiast odbiór społeczny jest bardzo dobry. Budzimy sensację, ale to nam też pomaga, bo jako program publicystyczny opieramy się w głównej mierze na ludzkiej życzliwości i pomocy i taką dostajemy.

Jak było w Jaśle? - Mieliśmy głównie uwagi gapiów co do reżyserii - śmieje się Lewandowska. - Przy kręceniu jednej ze scen był pan, który cały czas nam podpowiadał, jak to należałyby zagrać i faktycznie jego uwagi nie były głupie. To co mówił było zgodne z wizją reżysera. Gapie najczęściej współpracują, tym razem też tak było, a z resztą nie było takiej potrzeby by panowała idealna cisza.

Wyobraźnia dopowie sama

Pani Bronisława zginęła od ciosów butelką w głowę. Była katowana, ale tych scen w filmie nie będzie. - Zrobimy to przez wyciemnienie obrazu, nie będziemy pokazywać samego aktu morderstwa, który był na pewno bardzo brutalny - zdrada Lewandowska. - Nie chcemy epatować widza przemocą, bo nie to w tym momencie ważne, ale cała otoczka. Choć to właśnie brutalnie sceny najbardziej działają na wyobraźnię, a my dzięki temu możemy pomóc.

Kamera.. poszła… akcja!

- Widać kamerę... za jasno ... zabierzcie te rękawiczki... Cisza, kamera... poszła... akcja! - odgłosy z planu filmowego sprawiają, że czujemy się prawie jak członkowie ekipy. - Zagracie policjantów - podchodzi do nas szefowa planu. Po kilku minutach byliśmy przebrani. Wcielamy się w rolę policjantów operacyjnych zbierających i zabezpieczających ślady.

- Magda! Poproszę Magdę i Kasię! Potrzebne jest trochę liści i ziemi rozsypanej na płycie grobowca ...
Starszy pan idzie cmentarną alejką. W ręce trzyma reklamówkę ze zniczami ...
Emisja odcinka 3 października (sobota) o godz. 22.40 w TVP info.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24