III liga: Cztery mecze derbowe na Podkarpaciu

NIEOBECNI

NIEOBECNI

IZOLATOR: Wiącek (kartki); KARPATY: Łukaczyński (kartki), Bożek (kontuzja), Golec (sprawy osobiste); PARTYZANT: Słaby, Sierżega (kartki), Wójcik (kontuzja); POLONIA: Załoga, Gwóźdź (odsunięci do rezerw); SIARKA: Jakubowski, Kwieciński (kontuzje); STAL MIELEC: Skiba (kartki), Góra (choroba), Stępień, Mariusz Wolański (kontuzja); STAL SANOK: Kruszyński (kartki), Czenczek (kontuzja); STRUMYK: Brusik, Kosztyła (kontuzje), Grad (kartki).

Z nowym trenerem do Zaczernia wybierają się piłkarze Stali Sanok. Czy Ryszard Federkiewicz przypomni swoim piłkarzom jak się wygrywa?

- Do końca rundy chcemy by zespół ugrał co najmniej 7 punktów, więc remis w Zaczerniu to całkowicie minimum - mówi prezes Stali Józef Konieczny. - Nie było czasu, żeby trener mógł wiele z drużyną zrobić, ale czasem taka zmiana w trakcie sezonu sprawia, że drużyna odradza się i zaczyna wygrywać.

Trener Limblachu, Tomasz Orłowski, coś na ten temat wie. Po jego przyjściu zespół z Zaczernia wygrał kolejno dwa mecze. - Rzeczywiście tak czasem bywa, ale to nie tylko moja zasługa, że tak się stało - uśmiecha się Orłowski.

- Znam Ryśka, jest charyzmatyczny i wiem, że mentalnie jego zespół będzie gotowy na sto procent. Sportowo nie wiem, ale tam są chłopcy, którzy wiedzą jak się gra w piłkę. Na pewno nie jesteśmy faworytem.

Malawa im nie straszna

Ciekawie powinno być w Przemyślu, gdzie stawi się świetny ostatnio Strumyk Malawa. - Wszyscy mnie tylko straszą tym Strumykiem - mówi Krzysztof Stefanowski, trener Polonii. - My myślimy o tym meczu pozytywnie, trzy remisy za nami, czas coś wygrać.

Malawa zagra bez kontuzjowanego Marka Brusika i pokutującego za kartki Macieja Grada. To kluczowi piłkarze zespołu Marcina Wołowca.

- To ważnie gracze, ale będziemy musieli sobie bez nich radzić - mówi trener. - Mamy krótką ławkę rezerwowych, ale dzięki temu młodzi będą mieli okazję się pokazać.
Czerwona latarnia z Mielca chciałaby wrócić do starej dobrej tradycji, gdy zespół z Boguchwały zostawiał tu punkty.

- My już w tamtym sezonie z mieleckiego syndromu wyleczyliśmy się - mówi Szymon Szydełko. Choć osiągnięcia "Izolacji" dalekie są od oczekiwań, tabela i statystka są za ekipą Szydełki.

Partyzant liczy na komplet

Stal grzeszy nieskutecznością i to ciężko. W środę wygrała pucharowy mecz z Sokołem Kolbuszowa 3-1, ale dwie bramki były samobójcze.

- W Kolbuszowej Dolnej trochę odpoczęliśmy od trzecioligowej szarzyzny. Chłopcy trochę się podbudowali. Zaciskamy zęby, bo nie jest łatwo, a punktów trzeba w tych ostatnich kolejkach pozbierać ile się da - mówi Tomasz Tułacz, który liczy, że jego drużynie w końcu "odpali" skuteczność.

W Targowiskach stawiają sprawę jasno - w trzech ostatnich meczach po 3 punkty. - Liczymy na komplet, ale zdajemy sobie sprawę, że piłka jest niesprawiedliwa - mówi Stanisław Kubal, prezes Partyzanta. - Byliśmy lepsi od Orląt, a przegraliśmy. Od Stali Sanok byliśmy nieznacznie gorsi, a wygraliśmy. Poza tym nie zagra trzech podstawowych zawodników - dodaje prezes.

Takich problemów nie ma Piotr Brzeziński. - Wreszcie mam wszystkich do dyspozycji - mówi. Faworytem mimo wszystko jest Partyzant, tak jak w pojedynku Stali Kraśnik z Karpatami krośnianie.

Nowy lider Siarka Tarnobrzeg zagra z Avią w Świdniku. Trener Adam Mażysz zna siłę rywala, ale liczy, że kryzys Avii przeciągnie się jeszcze na mecz z jego ekipą.