IZOLATOR BOGUCHWAŁA - STAL MIELEC 1-1 (0-0)
0-1 P. Kołacz (50-głową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego), 1-1 Iwanowski (90+2, po wrzutce Kopca).
IZOLATOR: Kwaśny 5 - Kopiec 4, Iwanowski 5, Szpond 4 (41. Kowal), Sierżęga 4 - Brocki 3, Skiba 4 (46. Kuter 4), Cupryś 5, Domin 4 - Karwat 4 (75. Kawa), Płonka 5 (57. Porada).
STAL: Witkowski 6 - Podstolak 4, Czopko 3, Mroziński 4, P. Kołacz 5 (66. Fałka) - K. Kołacz 4 (84. Marynowski), Czarny 4, Bajorek 3, Sedlaczek 4 (63. Domański) - Ryguła 4, Pruchnik 5 (53. Korzępa).
SĘDZIOWALI Łukasz Strzępek - 4 oraz Andrzej Świder i Bartosz Barć (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Cupryś, Iwanowski, Karwat, Sierżęga - Bajorek, Mroziński, Podstolak. WIDZÓW 400 (ok. 50 gości).
Lato oberwał
Lato oberwał
Bardzo "pomogłeś" naszej drużynie. Najaktywniejszy w każdej dziedzinie - taki tekst, skierowany oczywiście do Grzegorza Laty, przeczytać można było na transparencie wywieszonym przez kibiców Stali. Mielczanie nie szczędzili gardeł na działaczy PZPN. Dostało się także Januszowi Chodorowskiemu, prezydentowi Mielca.
- Zabrakło nam zaledwie 40 sekund. Czujemy spory niedosyt - mówił po spotkaniu Grzegorz Wcisło, szkoleniowiec mieleckiej Stali, której dwa punkty uciekły w samej końcówce.
Niezadowoleni są także gospodarze.
- Co najmniej dwie stuprocentowe okazje miał Tomek Płonka. Bardzo blisko był też Jarek Kuter - komentował niepocieszony Grzegorz Opaliński. - Jako trener cały czas zastanawiam się jak zmotywować piłkarzy. Dzisiaj widać było, że bardzo chcieli wygrać. Czasem jednak nie wychodzi.
Samo spotkanie było wyrównane, choć więcej okazji stworzyli gospodarze. Piłkarze Izolatora już w 8. minucie mogli objąć prowadzenie, ale świetnie ustawiony Płonka nie trafił w piłkę. Paręnaście minut później z dystansu strzelał Bartosz Karwat, tym razem jednak skutecznie interweniował Grzegorz Witkowski.
W pierwszej odsłonie goście nie oddali w zasadzie ani jednego strzału w światło bramki. Ta sztuka udała im się zaraz po przerwie, co więcej, kąśliwa główka Piotra Kołacza, znalazła drogę do siatki i mielczanie prowadzili 1-0. Gospodarze, straty odrobić chcieli bardzo szybko, doskonałe okazje marnowali jednak Sebastian Brocki i Kuter. Bramkę na wagę punktu zdobył w doliczonym czasie gry kapitan Mirosław Iwanowski, który uprzedził bramkarza gości i z bliska wpakował piłkę do siatki.
ZDANIEM TRENERÓW
GRZEGORZ OPALIŃSKI (Izolator): - Cudem zremisowaliśmy wygrany mecz. Moi zawodnicy bardzo chcieli to spotkanie wygrać. Cały mecz mieliśmy przewagę, stworzyliśmy sporo sytuacji, a znowu zabrakło szczęścia. To przykre, bo na prawdę byliśmy w tym spotkaniu lepsi. To już drugie spotkanie z rzędu, w którym tracimy gole po stałych fragmentach gry.
GRZEGORZ WCISŁO (Stal): - Jetsem strasznie niepocieszony. Straciliśmy gola w drugiej minucie doliczonego czasu gry, gdy trzy punkty mieliśmy już praktycznie w kieszeni. Z gry zespołu jestem zadowolony, choć bardzo szkoda tej końcówki. W drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym, może nie mieliśmy dużo okazji bramkowych, ale też zrobiliśmy trochę zamieszania pod bramką gospodarzy. Nie potrzebnie cofnęliśmy się w końcówce.
FOT WOJCIECH ZATWARNICKI (3)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę