Kto kazał "podziękować" wiceburmistrzowi Pikulowi? Myślę, że nie mieszkańcy Jasła

Sięgnijmy pamięcią do początku lat 80. dwudziestego wieku. Jaruzelski wprowadza stan wojenny. Wysyła na naród wojsko i czołgi. Bezprawnie. Ginie ok. 40 osób, w tym 9 górników kopalni „Wujek”. PRL-owski reżim internuje ponad 10 tysięcy działaczy „Solidarności”. Dopada też Antoniego Pikula, działacza „Solidarności” z Jasła. Był zatrzymany i aresztowany. Przesłuchiwał go w areszcie Stanisław Piotrowicz, prokurator stanu wojennego, a dzisiaj czołowy poseł PiS, które rządzi krajem.

KOMENTOWANY ARTYKUŁ: Wiceburmistrz Jasła Antoni Pikul odwołany ze stanowiska. Odchodzi, bo kandyduje z listy Koalicji Obywatelskiej

Cóż za zdumiewająca przewrotność losu. Prokurator z nadania PRL-owskiego reżimu, były aktywista PZPR, który był nagradzany za swoje ówczesne zasługi, znów jest u władzy. Mieni się wielkim antykomunistą i z promiennym uśmiechem ustala w państwie nowe porządki. A dawny opozycjonista, Antoni Pikul, który ośmielił się kandydować do sejmiku naszego województwa z listy innej niż PiS-owska, ucieka na urlop i wygląda na to, że nie będzie mógł wrócić na zajmowane stanowisko wiceburmistrza Jasła.

Nagle Pikul, szanowany w Jaśle obywatel, utracił zdolności do pełnienia funkcji, którą pełni? Do środy nadawał się do tej pracy, a od środy już nie? Ciekawe, od kogo dostał w tej sprawie dyrektywę burmistrz Jasła. Bo na pewno nie od mieszkańców Jasła.