Miasto Szkła Krosno wygrało już czwarty mecz z rzędu. Udany rewanż na poznaniakach

Im bliżej końca meczu, tym większa przewaga krośnian. I działo się tak praktycznie od pierwszych minut ostatniej kwarty, na którą Miasto Szkła wychodziło z zapasem zaledwie 5 punktów (59:54 dla Krosna).

Pierwszy zapunktował Mylesa Rasnick za 2, później Radosław Trubacz trafił z dystansu, zaś jego wyczyn bardzo szybko powtórzył Rasnick. Po tym popisie skuteczności krośnian zaświecił się wynik 67:58 dla Miasta Szkła. Po następnych celnych rzutach Przemysława Wrony i Huberta Łałaka gospodarze prowadzili już 71:58, a do końca meczu pozostawało około 6. minut.

Hubert Łałak kontynuował punktową passę, dzięki której miejscowi wygrywali 75:63 na nieco ponad 3. minuty przed końcową syreną. Taka przewaga pozwalała im już kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń do ostatniej akcji meczu. Tym bardziej, że trójkę dorzucił jeszcze Radosław Trubacz, co utwierdziło gospodarzy w przekonaniu, że to właśnie im należy się tego dnia komplet punktów.

Miasto Szkła przeszło ciężką drogę, wszak pierwsze trzy kwarty należały do wyrównanych. Mankamentem poznaniaków były rzuty za 3. Dość powiedzieć, że tylko raz udało im się trafić z dystansu, co zapewne utrudniało odrabianie strat. Krośnianie zdobyli kolejne ważne punkty, wzmacniające ich pozycję w ścisłej ligowej czołówce.

Miasto Szkła Krosno – Enea Basket Poznań 80:69 (21:20, 21:16, 18:18, 21:15)

Miasto Szkła: Patryk Stankowski 6, Rasnick 20 (3x3), Trubacz 6 (2x3), Wrona 11, Sobiech 4 oraz Jankowski 10 (3x3), Zagórski 2, Griszczuk 6, Łałak 15 (2x3). Trener Edmunds Valeiko.

Basket: Randolph 18, Fraś 7, Dymała 16 (1x3), Patryk Stankowski 0, Baganc 0 oraz Pułkotycki 0, Kuils 7, Adamczyk 12, Andrzejewski 9, Jakubiak 0. Trener Przemysław Szurek.

Widzów 300.