Na bocznym torze. Gospodarz Kazimierz G. i trener Adam Nawałka [KOMENTARZ]

Niestety, szybki come back działacza na łono kopanej jest mało prawdopodobny. Oto portal rzeszow.po.gov.pl poinformował, że “Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie skierowała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi G., Markowi H. i Zenonowi K. związany z niegospodarnością w Podkarpackim Związku Piłki Nożnej”. Prokuratura ustaliła m.in., iż wymienieni działacze “ doprowadzili do wyrządzenia szkody na łączną sumę ponad 600 000 złotych”.

Czytaj także: Wkrótce proces Kazimierza G., byłego prezesa Podkarpackiego ZPN-u

Sprawcom grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Kazimierz G. nie przyznał się do winy. I pomyśleć, gdyby w drodze na mecz Irlandia - Polska zapomniał paru głupich biletów, to może “gospodarzyłby” chłop w ZPN-ie do dzisiaj.

Adam Nawałka jeszcze rok temu był noszony na rękach, wiódł reprezentację “Drogą do perfekcji”. Niestety, po Mundialu i paru miesiącach pracy w Lechu Poznań nie wygląda na trenera, który otrzyma“wymarzoną ofertę z zagranicy”. To ostatnie dawało mu możliwość bezbolesnego rozwiązania kontraktu z klubem. Możliwe jednak, że dojdzie do zastosowania innego punktu kontraktu. Szeptano otóż, że zwolniwszy trenera, “Kolejorz” będzie zmuszony przelać na jego konto... 800 tysięcy złotych. A powiadają, że poznaniacy to lud nad wyraz oszczędny.

Z cyklu dura lex, sed lex. W Anglii wyszedł na wolność niejaki Adam Johnson. Kiedyś grał Manchesterze City, potem w Sunderlandzie. Miał żonę, córkę, zarabiał 60 tysięcy funtów na tydzień, ale nie był szczęśliwy. Wdał się więc w romans z 15-latką, zapominając, że nad Tamizą tzw. “wiek zgody” wynosi 16. Za, jak to określił sąd, „całowanie, dotykanie i uwodzenie” zarobił 6 lat odsiadki. Wyszedł po 3. W Polsce mógłby się kochać zgodnie z prawem, tylko kto by mu płacił ponad milion złotych miesięcznie?

Zobacz także: Adam Nawałka zwolniony z Lecha Poznań! Pod jego wodzą "Kolejorz" wygrał tylko pięć z jedenastu spotkań w lidze