Zespół znad Sanu pokonał blisko 800 kilometrów i dotarł już do miejscowości, która leży w zachodniej części województwa wielkopolskiego (na północny-zachód od Poznania). Międzychód liczy nieco ponad 10 tysięcy mieszkańców, a z Przemyślem łączy go... Pomona.
Imię starożytnej bogini sadów i ogrodów posłużyło za nazwę zakładu przetwórstwa owocowo-warzywnego, które działa w Międzychodzie, a kilka dekad temu wytwarzało także produkty w Przemyślu, w tym popularne ongiś nad Sanem, ale, delikatnie mówiąc, niskogatunkowe wina.
Zrobili niespodziankę
Niedźwiadki Chemart będą rywalizować z wicemistrzem grupy D, który w fazie zasadniczej uzyskał bilans meczowy 26-4 (15-0 u siebie). W play offach drużyna trenera Marcina Chodkiewicza eliminowała kolejno Swiss Krono Żary (110:79, 95:70) i Basket Hills Bielsko-Białą (101:83, 73:63).
W ćwierćfinale Sokół rywalizował z ŁKS-em Łódź, nie był faworytem i po w pierwszym meczu (57:104) zdawał się skazany na porażkę w serii. Sokoły wzięły się jednak w garść, w Międzychodzie wygrały 98:90 i nabrały takiego rozpędu, że w decydującym starciu wygrały w łódzkiej hali 102:95.
Podobni do Znicza Pruszków
To zespół trochę podobny do Znicza Pruszków, bo też nie ma zbyt szerokiego składu. Grają właściwie sześcioma zawodnikami, ale prawie każdy ma średnią na poziomie kilkunastu punktów na mecz. Straszą trójką, a ktoś ma tam niezły dzień, to potrafić zdobyć i trzydzieści punktów.
mówi Tomasz Przewrocki, asystent Daniela Puchalskiego
Czołowi koszykarze Sokoła to: Damian Szymczak (28 lat, 186 cm), Marcin Wróbel (35, 200), Mikołaj Smarzy (23, 199), Mariusz Małachowski (38,194). Jest Jordan Lewis (19, 188). Śniadoskóry zawodnik też wychodzi w piątce, ale snajperem nie jest – w serii z ŁKS-em uzbierał 6 oczek. Groźny potrafi być rezerwowy Jakub Nowak (34, 186), który w drugim meczu z ŁKS-em zdobył 20 punktów.
Centymetrów nie mają, ale zbierają
Choć nie imponują wzrostem, sokoły potrafią walczyć na deskach - w decydującym meczu ćwierćfinału zebrały 52 piłki, podczas gdy ŁKS tylko 26 (w meczu nr 2 na tym polu było 51:39 dla Sokoła). Zespół z Międzychodu potrafi też dodać gazu w finiszowych minutach. W zwycięskich grach z ŁKS-em wygrywał czwarte kwarty 26:13 i 32:21.
Jak się im pozwoli, to potrafią pokazać pazury. Nie narzucają przesadnie szybkiego tempa, rozkładają siły, a nie wystarczy tam zatrzymać jednego, dwóch zawodników.
kontynuuje pan Tomasz
Przemyślanie będą mogli potrenować w miejscowej hali pięć godzin przed meczem.
– Sala przypomina szkolny obiekt. Pewnie zapełni się ludźmi, więc atmosfera będzie gorąca. My też możemy liczyć na wsparcie, bo w hali pojawi się grupa kibiców z Przemyśla – informuje nasz rozmówca.
Wysocy muszą coś pokazać
W naszym zespole nie ma kontuzji. Jeśli Kacper Majka i spółka zdobędą halę w Międzychodzie, to za tydzień na swoich śmieciach powalczą o bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy (uzyskują go finaliści plus zwycięzca meczu o 3 miejsce).
Rywal jest nieprzyjemny, ale my też mamy swoje atuty, przede wszystkim przewagę wzrostu, z której trzeba zrobić konkretny użytek
podsumował Tomasz Przewrocki.
Sobotni pojedynek rozpocznie się o godzinie 17. Mecz nr 2 odbędzie się 13 maja (sobota) w Przemyślu. W razie potrzeby decydująca potyczka zostanie rozegrana 17 maja (środa) w Międzychodzie.
W drugim półfinale AZS AWF Mickiewicz Katowice zmierzy się z Ciechem Notecią Inowrocław. Mecz nr 1 rozpocznie się o godzinie 18 w Katowicach.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce