W ogłoszeniu znalazło się podziękowanie dla parafian za udział w wyborach. I gdyby na tym podziękowaniu się skończyło, nie byłoby problemu. Bo przecież komplementowanie obywateli za obywatelską aktywność, jaką jest udział w wyborach, absolutnie zasługuje na komplement. Sęk w tym, że parafianie dostali podziękowanie nie tylko za to, że poszli głosować, ale też, że dobrze głosowali. Dobrze, czyli na PiS - wynika z treści ogłoszenia.
Treść podziękowania nie wszystkim parafianom przypadła do gustu. Oburzyła szczególnie tych, którzy nie zagłosowali na „Pokorę i Skromność PiS”, lecz na „Pychę Ogromną PO”, jak to był łaskaw ująć w swoim podziękowaniu dobrodziej. Myślę, że teraz obdarzony politycznym temperamentem duchowny powinien wyselekcjonować niewłaściwie głosujących, wezwać do swojego konfesjonału, solidnie przespowiadać i zadać na tyle dolegliwą pokutę, żeby w kolejnych wyborach zagłosowali zgodnie z jego wskazaniami.
A tak na poważnie. Mamy wielki niesmak. Kościół nie powinien utożsamiać się z jakąkolwiek opcją polityczną. Powinien być otwarty dla wszystkich, również dla osób wątpiących i niewierzących, o czym często przypomina w swoim nauczaniu papież Franciszek.
Papieskim nauczaniem nie wszyscy się jednak przejmują. Oto kilka dni temu dyrektor Radia Maryja obwieścił światu z dumą, że głosował na... PiS. Czyżby ten polityczny manifest był inspiracją dla duchownego z Nienadówki? Możliwe. Dobrze, że ktoś przemówił księdzu do rozsądku i „podziękowanie” zniknęło ze strony internetowej parafii.
Dlaczego śmieci są coraz droższe?