Celem ataków są przede wszystkim ojcowie bernardyni, którzy w 2006 roku odzyskali bezprawnie zabraną im w 1966 roku działkę. Na działce stoi pomnik Czynu Rewolucyjnego, wzniesiony w 1974 roku na 30-lecie manifestu PKWN (pierwotnie miał sławić 30. rocznicę założenia agenturalnej Polskiej Partii Robotniczej, ale z powodu niedomagań tamtego systemu inwestycja opóźniła się).
Ojców bernardynów atakuje karykaturzysta Wojciech Ataman na swoim profilu FB, przyrównując ich do psa bernardyna z zawieszoną pod pyskiem beczułką trunku. Karykatura jest na szczęście chybiona, gdyż wyhodowane w XVII w. przez szwajcarskich mnichów psy do stróżowania i pociągowania mają wyłącznie pozytywne konotacje.
Wojciech Ataman o wiele śmielej poczynił sobie z urzędem marszałkowskim, który zadeklarował pomoc finansową przy wyburzeniu pomnika, rysując reprezentantkę najstarszego zawodu świata (z koroną na głowie i skrzydłami), jak wypina tylną część ciała w stronę gmachu urzędu. Rysownik zaatakował też IPN nazywając go, nie wiedzieć czemu, Krzyżackim Instytutem Pamięci.
We wpisach i komentarzach obrońców pomnika zamieszczonych w grupach społecznościowych cały czas pojawiają się ahistoryczne argumenty. Ich autorzy z wiadomych tylko sobie powodów nie chcą zmierzyć się z totalitarną przeszłością tego monumentu. Czyżby był im potrzebny do propagowania nowych ideologicznych treści? Wszystko wskazuje na to że tak, o czym mówi ich przywiązanie do słów wagina i wulwa.
Na przykład Dawid Domański, administrator strony "RPO - Razem Pomnik Obronimy", a zarazem przedstawiciel Stowarzyszenia Ochrony Architektury Powojennej w województwie podkarpackim, przyznaje, że pomnik powstał w PRL, ale tym późniejszym i łagodniejszym, i już nikomu nie kojarzy się z terrorem. Zdaniem Dawida Domańskiego na rzecz zachowania pomnika ma też przemawiać użyta przez jego projektanta prof. Koniecznego archaiczna, wywiedziona z kształtu wulwy, forma mandorli o wielorakich symbolicznych znaczeniach.
Ten teoretyzujący wpis niesłusznie dowartościowuje komunistyczny monument. Rzeszowianie, którzy pamiętają PRL, wiedzą doskonale, że pomnik powstał dla przypieczętowania władzy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Polsce i w Rzeszowie, władzy, którą ta partia, a w zasadzie jej poprzedniczka, czyli PPR, zdobyła dzięki wojskom sowieckim.
Te same środowiska postawiły w roku 1951 w Rzeszowie pomnik wdzięczności Armii Czerwonej. Między dwoma pomnikami istnieje wyraźna polityczna i ideologiczna korespondencja, gdyż ten drugi, z 1974 r., nie mógłby powstać bez tego pierwszego z 1951 r. I oba podlegają ustawie o dekomunizacji przestrzeni publicznej.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża