Na miejscu pojawiło się blisko 500 związkowców reprezentujących Krajową Sekcję Energetyki NSZZ „Solidarność” m.in. z Warszawy, Gdańska i Białegostoku. Domagali się m.in. podwyżek dla pracowników.
- Uważamy, że pracownicy w PGE Obrót w Rzeszowie traktowani są przedmiotowo - mówił Bogdan Kieleczawa, zastępca przewodniczącego Krajowej Sekcji Energetyki NSZZ „Solidarność”. - Osoby zarządzające tą firmą twierdzą, że mają patent na wszystko. Natomiast okazuje się, że wykorzystują oni swoje stanowiska i możliwości finansowe kosztem pracowników. A przecież to pracownicy wypracowują zyski i powinni być podmiotem każdego przedsiębiorstwa. Bez kadry specjalistycznej żadna firma energetyczna nie może funkcjonować - dodał.
W ostatnich miesiącach spór w PGE Obrót w Rzeszowie na linii pracodawca - pracownicy narastał. Doszło nawet do sytuacji, że zarząd spółki wypowiedział zakładowy układ zbiorowy pracy i ponadzakładowy układ zbiorowy pracy, czyli dokumenty, które dają gwarancję zatrudnienia pracowników.
Zdaniem związkowców w ubiegłym roku na skutek decyzji zarządczych pracownicy rzeszowskiej spółki rocznie stracili średnio po 8 tys. złotych. Po godzinie od rozpoczęcia protestu, przedstawiciele organizacji związkowych „Solidarności” weszli do siedziby PGE Obrót. Rozmawiali tam z zarządem, na którego ręce trafiła petycja z żądaniem m.in. natychmiastowego zawarcia porozumienia, z którego wynikać ma m.in. zapewnienie należytej obsady stanowiskowej w celu zagwarantowania stabilnych i bezpiecznych warunków pracy, utrzymanie w mocy porozumień kończących spory zbiorowe i wycofanie oświadczeń o wypowiedzeniu zakładowego układu zbiorowego pracy.
Dyskusja związkowców z zarządem trwała blisko pół godziny. Zaraz po niej do protestujących wyszli prezesi zarządu. Głos zabrał Robert Choma, prezes PGE Obrót.
- Otrzymaliśmy propozycję podpisania porozumienia do 27 października do godz. 24. Chcielibyśmy, żeby ten czas został przez nas dotrzymany. Wrócimy na zarząd i będziemy dyskutować. Nie oznacza to, że mamy już wypracowane stanowisko. Zależy nam, żeby ta trudna sytuacja, z której cały czas wychodzimy, zakończyła się pozytywnie. Żebyście państwo mogli spokojnie pracować na lepszych warunkach. Taki jest nasz cel - zakończył Robert Choma.
Edmund Myszka, szef koordynujący związki zawodowe w PGE odpowiedział, że główną winę za obecną sytuację ponosi „kwiat menadżerski spółki”.
- Bo oni nie są energetykami i nie mają nic wspólnego z energetyką - grzmiał. - Ale my związkowcy budzimy się i nie damy sponiewierać pracowników energetyki. Łańcuch energetyczny musi się obronić. To jest nasza rola! - podsumował związkowiec.
Przedstawiciele PGE Obrót podkreślają, że spółka w 2021 roku wyraźnie poprawiła swoją sytuację finansową, co przekłada się na plany podwyższenia płac dla pracowników już w 2022 roku. Z kolei wspólny dla całej firmy Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy ma zostać wprowadzony „najpóźniej od 1 stycznia 2023”.
Polecamy:
- Oferty pracy w Przemyślu i okolicach. Sporo z pensją ponad 4 tys. zł brutto [LISTA]
- Te 30 miast i gmin z Podkarpacia ma najbardziej zyskać na Polskim Ładzie [RANKING]
- Oszuści telefoniczni mają nową, bardzo groźną metodę. Łatwo możemy stracić pieniądze
- Budowa drogi Via Carpatia. Jak idzie w Polsce, a jak w innych krajach?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice