MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remis w stalowych derbach

Tomasz Ryzner
Piłkarze ze Stalowej Woli nie przegrali w Rzeszowie i opuścili ostatnią pozycję w tabeli.
Piłkarze ze Stalowej Woli nie przegrali w Rzeszowie i opuścili ostatnią pozycję w tabeli. Krzysztof Kapica
Rzeszowianie mieli przewagę, goście dwie super okazje bramkowe. Wyszedł z tego remis w derbach Stali Rzeszów ze Stala Stalowa Wola, który gorzej smakował gospodarzom.

Stal po raz pierwszy w sezonie nie strzeliła gola na swoim boisku, za to po staremu zachowywała się niepewnie w obronie.
Największego lapsus przydarzył się Piotrowi Dudzie, który w 42. min podając do bramkarza omal nie zaliczył asysty dla gości. Kamil Gęśla przechwycił piłkę, na swoje nieszczęście źle wszystko wykombinował. Nie ściął do środka, musiał uderzać z ostrego kąta, a że uczynił to prawą nogą w kierunku długiego słupka utrudnił rzecz maksymalnie. Piłka minęła cel o pół metra.
Dwie minuty wcześniej "setkę" miał Jarosław Piątkowski, bo rzeszowianom nie udała się pułapka ofsajdowa (z trybun wyglądało, że spalony jednak był i to spory). Skrzydłowy gości był lepszej sytuacji od kolegi, ale też wybrał trudny wariant - uderzenie w krótki róg w okolice okienka. Piłka przeleciała nad celem.
Gospodarze okazję mieli w 29. min, gdy Bartłomiej Dydo "wypluł" piłkę po strzale Wojciecha Reimana. Po tej sytuacji poszła kontra i do piłki w polu brakowym biało-niebieskich omal nie doszedł Daniel Radawiec. Kiedy nic z tego nie wyszło napastnik "Hutników" ostro protestował, sugerując sędziemu, że Tomasz Wietecha złapał piłkę po podaniu od swego obrońcy. "Radar" raczej miał rację.
Z I połowy można jeszcze wymienić okazje Wojciechów: Fabianowskiego i Krauzego. Pierwszy w 12. min główkował tuż nad poprzeczką, drugi chytrze przymierzył po ziemi w (46.). Dydo odbił piłkę, ale do dobitki nikt się nie zgłosił.
W II połowie często bramkami już nie pachniało. Piłka po "bombie" Krystiana Lebiody zatrzymała się na obrońcy (50), a w 59. min znowu nie popisał się Piątkowski. Wprawdzie popisowo okiwał dwóch obrońców, ale potem przegrał pojedynek z Wietechą. Stal z czasem osiągnęła wyraźną przewagę i Dydo miał co robić. Bronił średnio pewnie, ale z opresji wychodził do ostatniej chwili meczu.
STAL SANDECO RZESZÓW - STAL STALOWA WOLA 0-0
STAL RZ.: Wietecha - Hus, Duda, Rzucidło, Lebioda - Krauze, Reiman, Orzechowski (78. Wójcik), Prokić (74. Iwanicki) - Fabianowski (84. Weres), Maca (84. Jędryas).
STAL SW: Dydo - Demusiak, Kusiak, Wieprzęć 0, Witek - Piątkowski (88. Drozd), Horajecki, Kachniarz, Getinger (65. Turczyn) - Radawiec, Gęśla (90. Gilar).
SĘDZIOWAŁ: Artur Mital (Mława). ŻÓŁTE KARTKI: Orzechowski - Wieprzęć. CZERWONA KARTKA: Wieprzęć (86 - druga żółta). WIDZÓW. ok. 1000 (w tym 350 ze Stalowej Woli)

Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24