MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy pod strażą

ANDRZEJ KOZICKI
Star niszczeje...
Star niszczeje... AUTOR
Pod koniec czerwca do Skowierzyna zjechała inspekcja ze stalowowolskiej Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej. Ocena - druzgocąca. Brak aktualnych badań lekarskich (w tym wysokościowych, bez których strażak nie ma prawa wejść na drabinę), niekompletne umundurowanie, bałagan wokół remizy, niesprawny wóz gaśniczy.

- W żadnej jednostce OSP nie ma idealnego porządku. Jak ktoś szuka kija na psa, to go znajdzie - mówi rozgoryczony Zdzisław Środek, prezes OSP Skowierzyn.
- Badania lekarskie członków OSP to problem ogólnopolski. Nie robi się ich z prozaicznej przyczyny - braku pieniędzy. Sprawę wozu gaśniczego rozdmuchano z premedytacją. Dla mnie jest to tym bardziej przykre, że z zawodu jestem strażakiem, a funkcji w OSP podjąłem się aby wspomóc doświadczeniem kolegów-ochotników - mówi Grzegorz Jaroń, komendant OSP Skowierzyn.

Pech czy nadgorliwość

Na początku kwietnia strażacy ze Skowierzyna gasili pożar przylegających do lasu zarośli w Kępiu Zaleszańskim.
- Jako jedyni wjechaliśmy w środek pożogi. Strażacy z innych miejscowości przyglądali się co wyprawiają nasi "kaskaderzy. Na jakimś głębokim wykrocie uszkodziliśmy podwozie stara. Poprosiliśmy Komendę Powiatową o odholowanie wozu - opowiada jego kierowca Dariusz Środek. - Kilka dni później ponownie meldowałem w PSP Stalowa Wola o niesprawnym wozie gaśniczym - uzupełnia wypowiedź syna Zdzisław Środek.
Zastępca komendanta Powiatowej Komendy PSP, młodszy brygadier Krzysztof Żywczyk twierdzi, że w dokumentach nie ma o tym żadnej wzmianki.
- Aby system ratowniczy sprawnie funkcjonował, musimy wiedzieć jakim sprzętem w przypadku poważniejszych akcji będziemy dysponować. Stąd wymóg, aby zgłaszano awarie pojazdów, motopomp. Konsekwencją zignorowania tego obowiązku może być postępowanie karne wobec winnych. Naprawę stara powinien załatwić wójt. Będę u niego interweniował - zapewniał "nowiny" komendant PSP Stalowa Wola.
W ostatnich dniach lipca star w dalszym ciągu czekał na remont...

Źle się dzieje

W międzyczasie wójt Zaleszan Andrzej Karaś wypowiedział Dariuszowi Środkowi umowę-zlecenie na obsługę wozu gaśniczego: - Od kwietnia auto było niesprawne, a kierowca za jego obsługę co miesiąc inkasował 280 zł. Wierzyłem, że przedkładana przez prezesa Środka lista płac jest rzetelna. Nie przyszło mi do głowy, że dla kilku złotych może posunąć się do nadużycia. Rzecz tym bardziej bulwersująca, że to gminny radny - mówi wójt Karaś.
Dariusz Środek czuje się skrzywdzony: - Zimą odśnieżałem drogi nie pytając o zapłatę. Tego wójt nie chce pamiętać. Wykorzystał pretekst, aby zrobić ze mnie naciągacza - mówi rozżalony.
W opinii wójta bałagan w remizie i niesprawny sprzęt gaśniczy dowodzą, że coś niedobrego dzieje się w skowierzyńskiej straży - Zapytałem prezesa, co zrobi, kiedy wybuchnie pożar. "Star może jechać z prędkością paru kilometrów na godzinę. W żółwim tempie, ale dowleczemy się" - usłyszałem. Takie podejście do sprawy mocno mnie wkurzyło - mówi wójt Karaś. Obawia się, że jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, tamtejsza straż ograniczać się będzie jedynie do dogaszania zgliszczy.

Zawodowcy i amatorzy

[obrazek4] ...gdyż w zbudowano za małe drzwi w garażu przy remizie (fot. AUTOR)Równie krytycznie wypowiada się Michał Karbowniczek, emerytowany członek OSP Skowierzyn: - Dziś to już nie ta straż. Winę w głównej mierze ponoszą obecne władze jednostki - uważa. - Straż jak ryba, psuje się od głowy. W ostatnim czasie w Skowierzynie paliło się dwukrotnie. Za każdym razem nasi strażacy zjawiali się ostatni. U sąsiada zapaliły się zabudowania. Syn z kilkom osobami wyciągnął z ognia pojemnik z benzyną i butle z gazem. Jak już było po wszystkim, ze skowierzyńskiej straży pojawił się jedynie prezes. Za drugim razem do pożaru zdążyła przyjechać straż ze Stalowej, a nasi jeszcze nawet się nie zebrali. Aż się we mnie zagotowało, kiedy w rocznym sprawozdaniu usłyszałem z jakąż sprawnością OSP Skowierzyn ugasiła dwa pożary.
Karbowniczek kwestionuje sens utrzymywania zdezelowanego stara. We wsi jest dużo hydrantów, więc wystarczyłaby furgonetka do przewożenia motopompy i węży. Wyszłoby taniej. Zdezelowanego stara - opowiada - kupiono od strażaków w WSK Gorzyce. Załatwił to pracujący w Gorzycach prezes Środek.
Prezes nie pozostaje dłużny Karbowniczkowi. - On nie jest już czynnym strażakiem. Na zebrania przychodzi tylko krytykować. Jesteśmy ochotnikami (mamy rodziny, pracę), a nie zawodową strażą, która w pełnej gotowości oczekuje na alarm.

Dwie remizy

Na nienajlepszy stan techniczny "wozu gaśniczego" star wpływ ma również to, że garażowany był pod gołym niebem, a teraz stoi w na wpół rozwalającej się wiacie. W remizie jest co prawda dwunastometrowej długości garaż, ale star tam nie wjedzie, gdyż... drzwi są za wąskie i za niskie. Należałoby wykopać metrowej głębokości podjazd i zburzyć ścianę. Prezesowi Środkowi (jako gminnemu radnemu) udało się przekonać władze Zaleszan, że taniej będzie zbudować nowy garaż. Plan, wylanie fundamentów kosztowało już 10 tys. zł. W sumie przybudówka ma kosztować 65 tys. zł. - Problem w tym, że Rada Gminy obniżyła wydatki na straż pożarną. Jeżeli budowa będzie się ślimaczyła tak jak teraz, niewykluczone, że pochłonie i 100 tysięcy - obawia się Środek.

Odwet na "czerwonym" Skowierzynie

Miejscowi strażacy nie są pewni czy garażowy fundament nie zarośnie trawą: - Musimy z gminy wyżebrywać każdą złotówkę. Straż w Kotowej Woli, Turbi, czy Zbydniowiu od ręki dostaje co tylko sobie zażyczy. Kiedy dla Kotowej Woli miał być kupowany "kogut" na dach wozu gaśniczego, gmina pytała się czy chcą jedną lampę czy może "dyskotekę" na całą szerokość kabiny - opowiada komendant Jaroń.
W czasach PRL-u Skowierzyn postrzegany był jako "czerwona" wioska. Jej mieszkańcy zajmowali eksponowane stanowiska w gminie i w powiecie: - Byli na tyle butni, że przypisywali sobie prawo trzęsienia całą gminą. Wchodził taki do biura, krzycząc, że przyjechał ze Skowierzyna i żąda przydziału cementu - wspomina emerytowana pracownica Urzędu Gminy.
Dziś na każdym kroku daje się zauważyć, że dla Skowierzyna nadeszły gorsze czasy. Nieremontowane od lat domy i zabudowania, na wpół zrujnowana baza Kółka Rolniczego (kiedyś przodującego w gminie).- Jak zaczęło wiać w inną stronę, niektórzy (najczęściej ci co za władzy ludowym najgłośniej klaskali) postanowili wziąć na Skowierzynie odwet. Taka już jest natura ludzka. Ale my ludzie pracowici, uparci i dumni. Nie będziemy nikomu kłaniać się w pas - mówi spotkany koło mleczarni starszy mężczyzna w podniszczonym drelichu.
Zdzisław Środek jest przekonany, że to on jest przyczyną ostatnich kłopotów strażaków: - Są ludzie, którym wadzi moja osoba. Na dodatek zbliżają się samorządowe wybory. Stąd ta sterowana przez nich nagonka na OSP.
Komendant Jaroń sprawę widzi w szerszym kontekście: - Świetnie udawała się na nam praca z młodzieżą szkolną. Rozgrywki personalne, "podchody" mogą spowodować, że młodzi odwrócą się od straży. A na tym stracą wszyscy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24