Trener Stali Rzeszów myśli o nowym sezonie

Stalowcy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, przed przerwą mieli dwie okazje. Lepszą Sebastian Brocki, który trafił w poprzeczkę. W 38 minucie Adam Wasiluk obronił w sam na sam z Rogulą.

W 61 minucie blisko szczęścia był Mateusz Zawadzki. Kiedy Jakub Zięba otworzył wynik autsajder stracił wiarę w sukces i rzeszowianie to wykorzystali. Na 2:0 podwyższył Piotr Prędota, który jak mało kiedy wystąpił w roli rezerwowego. Wynik ustalił Sebastian Brocki, zaliczając swego pierwszego gola w rundzie wiosennej.

Wierna Małogoszcz - Stal Rzeszów 0:3 (0:0)

Bramki 0:1 Zięba 71, 0:2 Prędota 81, 0:3 Brocki 84.

Wierna: Marzec - Krzeszowski, Bała, Michał Kołodziejczyk, Zawadzki 5 - B. Wijas (70 Mularczyk), Czarnecki, S. Trybek 5, Paprocki (74 Kraus) - Malinowski (83 Borowski), Rogula.

Stal: Wasiluk - Skała (71 Gil), Kursa, Zięba, Kordas - Bożek (59 Szymański), Szeliga, Reiman, Więcek (46 Prędota), Kwycz (46 Lisańczuk) - Brocki. Trener Bohdan Bławacki.

Sędziował: Przyłucki (Sandomierz). Żółte kartki: Michał Kołodziejczyk, Czarnecki - Zięba. Widzów: 150.

Opinie

Bohdan Bławacki, trener Stali: Na boisko wyszedł trochę inny skład, niż zwykle. Mamy jednak kontuzje, a poza tym chciałem po raz kolejny przyjrzeć się niektórym zawodnikom. Już pod kątem przyszłości tej drużyny. Nasza gra? Cóż, do pewnego momentu katastrofalna. Z drugiej strony, gdyby wcześniej wpadł gol, pewnie strzelibyśmy ich z sześć, siedem.

Mariusz Lniany, trener Wiernej: W I połowie zagraliśmy nieźle. Goście mieli przewagę, ale my umiejętnie się broniliśmy, wyprowadzając przy tym ciekawe akcje. Dopóki zawodnicy mieli siłę, to prezentowali się dobrze. Należy pamiętać, jak doświadczonych zawodników ma zespół z Rzeszowa. Wykorzystali oni nasze zmęczenie.