MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W dawnym młynie w Ustrzykach Dolnych zjesz, wypijesz i zwiedzisz muzeum

Krzysztof Potaczała
Janusz Bałkota przy przedwojennej maszynie młynarskiej, wciąż okraszonej mąką
Janusz Bałkota przy przedwojennej maszynie młynarskiej, wciąż okraszonej mąką Fot. Krzysztof Potaczała
Stary, nieczynny młyn miał podzielić los innych opuszczonych budynków i po latach zamienić się w ruinę. Tymczasem został odnowiony i wykorzystany do działalności biznesowej. Zachwycają się i miejscowi, i turyści.

O przymiarkach do uruchomienia kawiarni, restauracji i muzeum młynarstwa przy ul. Fabrycznej w Ustrzykach Dolnych pisaliśmy wiosną. Nabywcy przedwojennego gmachu, Bożena i Janusz Bałkotowie, z zapałem wzięli się do pracy. Ekipa budowlana remontowała gmach na dwie, a nawet trzy zmiany. W tym samym czasie pan Janusz jeździł po Bieszczadach i całym Podkarpaciu w poszukiwaniu eksponatów do muzeum młynarstwa.
- Część maszyn i narzędzi została, resztę trzeba było dokupić - mówi. - Ale gospodarze, kiedy dowiedzieli się, że tworzę muzeum, oddawali sprzęty za darmo. Cieszyli się, że nie przepadną. I wtedy okazało się, że można w młynie zrobić także ekspozycję ukazującą pracę rolnika od XIX wieku aż do współczesności. Są m.in. żarna, brony, pługi, siewniki, młockarnie, młynki itp.

Ta rozszerzona koncepcja okazała się strzałem w dziesiątkę, turyści bardzo chętnie oglądają eksponaty, a przewodnik szczegółowo opowiada o tym, jak to kiedyś w naszym regionie gospodarowano. Inna gratka: na starych, przedwojennych maszynach młynarskich zachowała się jeszcze mąka. Na ścianach i belkach nad drzwiami są też tabliczki, które kiedyś informowały pracowników, jak należy się zachować względem bezpiecznego obsługiwania maszyn oraz informacja, że nie należy pluć na podłogę, lecz do spluwaczki.
W sporych rozmiarów gmachu Bożena i Janusz Bałkotowie urządzili też kawiarnię, a obok piwny ogródek. - Jest sympatycznie, z klimatem, no i nikt nie wygania klientów o 22 - mówi pan Andrzej z Ustrzyk, który w zeszłą sobotę wybrał się do młyna z rodziną.
- Wreszcie coś z pomysłem, niesztampowego, Ustrzyki od dawna zasługiwały na taką knajpkę - dodaje pani Alina z Lublina, która rokrocznie spędza w Ustrzykach urlop.

Na parkingu obok muzeum i kawiarni zatrzymują się już turystyczne autokary i prywatne samochody zmierzające w kierunku Ustrzyk Górnych. Później Bałkotowie zamierzają uruchomić stoiska z pamiątkami, młyn wodny, a także restaurację i być może hotelik. - Nie stanie się to od razu, trzeba trochę czasu, ale powoli zrealizujemy i te zamierzenia - mówią.
Muzeum jest czynne codziennie od 10 do 19. Bilety: dorośli 5,50 zł, dziei i młodzież - 4,50 zł. Kawiarnia czynna codziennie od 10 do... ostatniego gościa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24