O niecodziennych gościach na Wisłoku poniżej rzeszowskiej zapory pisaliśmy w lutym. Mieszkańcy miasta zaobserwowali, że obok żyjących tu na co dzień kaczek i łabędzi żerują spore, czarne ptaki, które świetnie nurkują. Okazało się, że to kormorany, które przyleciały nad Wisłok szukać pożywienia.
Jak wytłumaczył nam Rafał Szczerbik z Podkarpackiej Grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, zwierzęta poszukiwały odkrytej tafli wody, gdzie mogły polować.
- Kormorany szukają miejsc odsłoniętych od lodu. Są znakomitymi i bardzo skutecznymi łowcami. Często polują w grupach, zapędzają ryby w ślepy zaułek i tam dokańczają dzieła. Co ciekawe, żywią się wyłącznie żywymi rybami, jeśli złapią przypadkowo w dziób padniętą sztukę, odrzucają ją
- tłumaczył Rafał Szczerbik.
Kormorany to ptaki koczujące w grupach, wędrujące między zbiornikami wodnymi. Część populacji odlatuje na zimę w inne miejsca, ale kolejne przybywają do nas, m.in. ze wschodu. Wiele pozostaje na miejscu, co wynika m.in. z łagodnych zim.
Nie wszyscy się cieszą z towarzystwa kormoranów
Radości z obecności kormoranów nie podzielają jednak hodowcy ryb i wędkarze. Zwracają uwagę, że kormorany powodują ogromne straty w podkarpackich wodach.
Jak szacuje Polski Związek Wędkarski, tylko na terenie okręgu przemyskiego występuje kilkanaście stad kormoranów czarnych, które liczą nawet po kilkaset osobników. Oznacza to, że w tym rejonie liczba ptaków może sięgać nawet 5 tysięcy.
- Przyjmując, że dorosły kormoran zjada dziennie około 600 gramów ryb, a okres żerowania trwa na przykład w rejonie Przemyśla około czterech miesięcy - od listopada do lutego, to można wyliczyć, że straty w ichtiofaunie mogą sięgać między 215 a 360 ton ryb. Ofiarami kormoranów padają głównie gatunki atrakcyjne dla wędkarzy – pstrąg potokowy, lipień, brzana, certa, boleń, ale również i gatunki rzadkie, zagrożone, będące przedmiotem ochrony na obszarach Natura 2000
– mówi Piotr Kubas, dyrektor Biura Okręgu PZW w Przemyślu.
Związek szacuje, że straty powodowane przez kormorany sięgają co roku nawet kilku milionów złotych. Narzekają także właściciele gospodarstw, którym ptaki zjadają ryby hodowane na sprzedaż.
PZW w Przemyślu dostał od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie zezwolenie na zabiegi, które mają zmniejszyć skalę strat. To m.in. zgoda na płoszenie i niepokojenie ptaków, a także odstrzał 500 osobników. Zadania mają być sukcesywnie realizowane do 2024 roku. W odstrzale mają pomagać myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego. Mimo to w PZW w Przemyślu nie mają wątpliwości, że te działania to przysłowiowa walka z wiatrakami.
– Bez pomocy ze strony instytucji państwowych te zabiegi nie pozwolą nam odnowić ichtiofauny w wodach naszego okręgu – mówi Piotr Kubas.
Dodatkowym problemem są stosunkowo ciepłe zimy w Polsce, przez co kormorany, które odlatywały na południe Europy, coraz częściej zimują na miejscu, powiększając straty w rzekach i zbiornikach.
Kormoran połknął dwie ryby wypuszczone przez wędkarza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?