MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisłoka "pojechała" z Ładą

mmazur
Dariusz Kantor (przy piłce) w II połowie dobił Ładę dwoma golami.
Dariusz Kantor (przy piłce) w II połowie dobił Ładę dwoma golami. KRZYSZTOF KĘDZIOR
Dębiczanie kontynuują fantastyczną dla siebie końcówkę sezonu. Wygrali już cztery mecze z rzędu, strzelili w nich 14 bramek.

WISŁOKA DĘBICA - ŁADA BIŁGORAJ 5-1 (3-1)

0-1 Zarczuk (10, asysta Sadowskiego), 1-1 Mateusz Wolański (13-k.), 2-1 Bielatowicz (23), 3-1 Królikowski (32), 4-1 D. Kantor (55), 5-1 D. Kantor (85).
WISŁOKA: Dydo 6 - Kleinschmidt 5, Konrad 5, Jędrusiak 5, Król 6 (59. Zołotar) - Mateusz Wolański 6 (81. M. Kantor), Bielatowicz 7 (75. Mądro), Kalita 6, Michał Wolański 5 - Królikowski 6 (70. Barycza), D. Kantor 7.
ŁADA: Fokin 2 (40. Paczos 3) - Skrzypek 3, Grzegorczyk 2, Sawczuk 2, Rutkowski 2 - Papajewski 4 (76. Pietak), Farotimi 3 (65. Sirko), Chomicz 4, Sebastianiuk 3 (46. Suski 3) - Sadowski 5, Zarczuk 5.
SĘDZIOWAŁ Damian Kruczyński (Żywiec). ŻÓŁTE KARTKI: Grzegorczyk, Rutkowski, Chomicz, Sadowski. WIDZÓW 300.

Dębiczanie kontynuują fantastyczną dla siebie końcówkę sezonu. Wygrali już cztery mecze z rzędu, strzelili w nich 14 bramek. Gdyby ten finisz rozpoczęli kolejkę wcześniej, w meczu z Sandecją, a nie z Górnikiem Wieliczka, w ostatnim spotkaniu z Resovią mieliby się jeszcze o co bić.

Miejscowi mecz z Ładą zaczęli ospale i nie przejęli się ostrzegawczymi strzałami Michała Papajewskiego i Tomasza Sebastianiuka. Zostali za to ukarani bramką Ireneusza Zarczuka. Później jednak sędzia dostrzegł, jak Paweł Rutkowski faulował w polu karnym Mateusza Wolańskiego, ale nie zauważył, że wcześniej to dębiczanin ciągnął za rękę obrońcę gości.

Z obu stron

Z obu stron

Irenusz Zarczuk (Łada)
Tradycyjnie nieźle zaczynamy, a potem przychodzą dwa strzały, po których tracimy trzy bramki. Dlatego jesteśmy w takim, a nie innym, miejscu. Chyba nie wszyscy dorośli mentalnie do tej ligi.

Dawid Bielatowicz (Wisłoka)
Wieczorem dzień przed meczem wróciłem ze zgrupowania kadry U18. Nie zdążyłem dobrze odpocząć i kilka podań nie wyszło mi tak jak trzeba. Ogólnie jednak jestem z siebie lekko zadowolony.

Przyjezdni mieli też duże - i chyba słuszne - pretensje do rozjemców za nie uznanego gola Adriana Sadowskiego w 75. min. Jednak żal o porażkę powinni mieć przede wszystkim do siebie, bo utracie trzech bramek mogli łatwo zapobiec. Kiedy Dawid Bielatowcz uderzył z 18 metrów, piłka ledwie się toczyła, a nikt do niej nie ruszył.

Krzysztof Królikowski też nie uderzył zbyt mocno, ale bramkarz tylko patrzył, jak futbolówka wpada do siatki. Swoją pierwszą bramkę Dariusz Kator strzelił dlatego, że Sergiej Sawczuk nieudolnie podawał głową piłkę do bramkarza. Za to ostatnia bramka meczu mogła przypaść kibicom do gustu. Dariusz Kantor podczas krótkiego "tańca" z piłką w polu karnym upokorzył Rutkowskiego, a potem nad rękami Grzegorza Paczosa uderzył w "okienko". Sławomir Oskarbski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24