Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znalazł 2 tys. dolarów i oddał je właścicielowi

Beata Terczyńska
Bartek Bratek jechał akurat motocyklem z młodszym bratem Radkiem, kiedy znalazł saszetkę z dolarami. - Nie można było tego tak po prostu wziąć - tłumaczy. - Przecież ktoś na taką gotówkę musiał ciężko pracować.
Bartek Bratek jechał akurat motocyklem z młodszym bratem Radkiem, kiedy znalazł saszetkę z dolarami. - Nie można było tego tak po prostu wziąć - tłumaczy. - Przecież ktoś na taką gotówkę musiał ciężko pracować. FOT. TADEUSZ POŹNIAK
Bartek Bratek, 17-latek z Wysokiej Głogowskiej koło Rzeszowa, znalazł dwa tysiące dolarów. Zawiadomił policję i oddał je właścicielowi.

To było w Wielki Piątek, między godziną 11 a 12. Bartek Bratek, uczeń Zespołu Szkół Samochodowych w Rzeszowie, jechał motocyklem z młodszym bratem Radkiem na złomowisko.

- W pewnym momencie na drodze zatrzymało się czerwone auto - opowiada chłopiec. - Starszy pan zapytał mnie, jak dojechać na lotnisko. Pomylił skrzyżowania. Pokazałem mu właściwa drogę i pojechaliśmy w swoje strony.

20 razy sto dolarów

W drodze powrotnej Bartek dojrzał leżącą przy poboczu kremową saszetkę.

- Podniosłem ją. Nie wiedziałem, czy sprawdzić od razu, co tam jest w środku i... tak trzymałem ją chwilę w ręce - opowiada. - Zajrzałem w końcu. Odsuwam. Patrzę. A tam... zielone banknoty. Nawet nie liczyłem, ile - uśmiecha się.

Pierwsza myśl:

- Co z tym zrobić? Szybko jednak skojarzyłem, że saszetka może należeć do mężczyzny, który wcześniej pytał o drogę. No bo amerykańska waluta...

Bartek odpalił więc motor i pojechał na lotnisko.

- Szukałem tego mężczyzny. Rozpoznałbym go bez problemu. Na oko sześćdziesiąt, siedemdziesiąt lat. - opowiada. - Nie było go jednak. Wróciłem więc do domu i opowiedziałem o wszystkim rodzicom.

W saszetce doliczyli się stu 20-dolarówek. Decyzja była natychmiastowa. Trzeba oddać pieniądze na policję, niech szukają właściciela. Dzień później Bartek zawiózł więc cenne znalezisko na lotniskowy komisariat.

Policjanci dają przykład

Policjanci dają przykład

W lutym pisaliśmy o policjancie z Komendy Miejskiej w Rzeszowie, który w drodze do pracy znalazł na ul. Jagiellońskiej kopertę z 6350 zł. Policjant natychmiast oddał kopertę przełożonemu. Dopiero w jego obecności przeliczył banknoty. Ponieważ na kopercie były notatki, udało się odnaleźć właściciela. Okazało się, że pieniądze wypadły szefowi "Medyka". Były przeznaczone na premie dla pracowników
To nie jedyny taki przypadek. Podobną kwotę znalazł jeden z policjantów w grudniu. Także na ul. Jagiellońskiej. Ułożone w kopercie banknoty wypadły właścicielowi, gdy wysiadał z samochodu.

Oddać i mieć czyste sumienie

Co na to policjanci?

- Uśmiechali się. Widać nieczęsto im taki przypadek jak ja się zdarza - śmieją się brązowe oczy nastolatka. - Ale ja uważam, że trzeba być uczciwym. Pomyślałem, jak bym się czuł, gdyby to mój tato zgubił pieniądze. Przecież ktoś na taką gotówkę musiał ciężko pracować. Nie można sobie tego tak po prostu wziąć. Niektórzy koledzy dopytują, dlaczego oddałem tyle pieniędzy. Od razu działa im wyobraźnia, co można za to kupić. Pukają w czoło. Ale ja tłumaczę, że wolałem oddać i mieć czyste sumienie.

Teraz jest bohaterem w swojej niewielkiej miejscowości.

- Przyglądają mi się ciekawie dzieci. Pewnie widziały mnie w gazetach i telewizji.

Tato też oddał portfel

Bartek postąpił tak, jak przed laty jego tato. Chłopiec opowiada:

- Też znalazł portfel. Z dokumentami i dwoma tysiącami złotych. Oddał bez wahania.

- Stare czasy, nie ma co do tego wracać - mówi skromnie pan Wiesław, Bratek. - Tak trzeba było. Takie mamy zasady. Tak wychowuję swoje dzieci. Jestem dumny z syna.

Paragon był tropem

Policjanci znaleźli w środku saszetki paragon wydrukowany w Stalowej Woli.

- Skojarzyli, że pieniądze mógł zgubić mieszkaniec tego miasta, który przyjechał na lotnisko po kogoś lub by samemu odlecieć - mówi mł. asp. Paweł Międlar z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie.

Teraz czekała ich żmudna praca: sprawdzanie nagrań z kamer, przeglądanie list pasażerów. Skupili się na jednym mieszkańcu Stalowej Woli. Leciał najpierw do Warszawy, a potem do Kanady. Skontaktowali się z jego rodziną. To był dobry trop. Stalowowolanin nie spodziewał się, że odzyska ciężko zarobione pieniądze.

Okazało się, że już przy odprawie paszportowej na lotnisku zorientował się, że ich nie ma, ale przeszukiwanie auta nic nie dało.

Uskładał na wyjazd do rodziny

- Myśleliśmy, że pieniądze zostały w domu albo wypadły przy wsiadaniu do samochodu - opowiadała policjantom Monika Dąbrowska, córka właściciela saszetki. - Sprawdziłam po powrocie do domu. Niestety, saszetki nie było. Nie wierzyliśmy już, że mogą się znaleźć. To dla ojca była duża suma pieniędzy. Długo składał na ten wyjazd w odwiedziny do rodziny w Ameryce.

Policjanci oddali saszetkę pani Monice. A Bartek w nagrodę dostał 10 proc. znaleźnego.

O tym przypadku policja mówi z dumą, bo tak uczciwych ludzi nie ma zbyt wielu.

Bohater z osobowością

- Bartka można nazwać bohaterem - uważa Leszek Gajos, socjolog. - Ten młody człowiek wie, czym są wartości. Postawa godna podziwu, zwłaszcza w skomercjonalizowanym świecie. Wielu dorosłych mogłoby brać z niego przykład. Myślę, że w całej jego rodzinie jest szacunek do uczciwości. Bo pieniądze przydałyby się każdemu. Zawsze jest jakaś dziura do załatania.

Pod wrażeniem jest też dyrektor Zespołu Szkól Samochodowych, gdzie pierwszoklasista Bartek uczy się na mechanika. W poniedziałek czeka tu chłopaka nagroda:

- To niespodzianka - mówi Zbigniew Pinkowski. - Dostanie ją na specjalnie zwołanym apelu. A rodzice dostaną list gratulacyjny. Jesteśmy niezmiernie zadowoleni. Jego postawa daje kłam opinii, że uczniowie szkoły zawodowej to samo zło. Bartek może być wzorem dla rówieśników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24