Bogdan Rzońca po raz drugi w Parlamencie Europejskim. "Samą kampanią nie wygrywa się wyborów"

Polityk z Jasła startował z drugiej pozycji podkarpackiej listy PiS. Pierwszy na tej liście Daniel Obajtek dostał 171 tys. głosów (27,14 proc.), na Bogdana Rzońcę głosowało 46 096 wyborców (7,29 proc.).

Bogdan Rzońca uważa, że zawdzięcza po raz drugi mandat ciężkiej pracy w poprzedniej kadencji europarlamentu.

- Samą kampanią nie wygrywa się wyborów. Trzeba być albo bardzo znanym, albo bardzo pracowitym. Starałam się spotykać z wyborcami. Przylatywałem w piątki z Brukseli, a w soboty i niedziele byłem między ludźmi. Mówili mi, że są zaniepokojeni zimą, ile będzie kosztował prąd, gaz, ciepło. Niepokoi ich wzrost cen żywności i napływ uchodźców, czyli najważniejsze są dla nich kwestie bezpieczeństwa – mówi Nowinom europoseł.

Za największy swój sukces w poprzedniej kadencji polityk uważa to, że zgłaszał dobre poprawki budżetowe.

- Oficjalnie wiadomo, że zgłaszałem poprawki dotycząc pomocy dla rolnictwa. Przechodziła każda moja poprawka dotycząca zwiększenia budżetu dla młodych rolników, zgłosiłem też dwie poprawki budżetowe na zwiększanie środków na Frontex. Z europosłami różnych opcji politycznych, m.in. z prof. Jerzym Buzkiem, przeprowadziliśmy szeroką akcję na rzecz finansowania z budżetu UE inwestycji gazowych. W 2021 roku UE chciała usunąć z budżetu środki na inwestycje gazowe. Z profesorem napisaliśmy pismo do Fransa Timmermansa, pod którym podpisało się stu posłów z różnych krajów, nastąpił zwrot i znalazły się fundusze na inwestycje gazowe – mówi B. Rzońca.

Polityk będzie zajmował się w tej kadencji także tematyką ekonomiczną. Zgłosił już swój akces do tej samej komisji budżetu.