Piątek wieczór. Przemyślanin, który nie może już wytrzymać trwającego od trzech dni bólu palca nogi, jedzie do wojewódzkiego szpitala. Liczy na pomoc. Przecież udaje się do szpitala a nie do bankomatu.
W lecznicy słyszy, m.in. od doktora, że nie otrzyma wsparcia, niech sobie idzie do lekarza rodzinnego. Nie pomogły przekonywania, że przecież jest piątek wieczór, rodzinny będzie w poniedziałek...
Doczekał do wizyty, po prześwietleniu okazało się, że palec jest złamany. Skierowanie do ortopedy. Tutaj okazuje się, że owszem, może być przyjęty, ale 13 października.
Co ma robić, przez kilka tygodni, ze złamanym palcem? Powinien pójść na ostatnią sesję Rady Miejskiej w Przemyślu. Była mowa o połączeniu w jeden organizm dwóch szpitali przemyskich i przychodni.
Pracownicy boją się zwolnień, krzyczą, że liczą się tylko pieniądze. Pytają „a gdzie tutaj są ludzie” i oczywiście mają na myśli siebie, a nie pacjentów. A gdzie byli ludzie, gdy personel szpitala odsyłał pacjenta ze złamanym palcem?
Komentowany artykuł: Złamałem palec, szpital odmówił mi pomocy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć