Ile to jest dużo w przypadku zarobków posłów i samorządowców

Moim zdaniem - mało. Zwłaszcza jeśli tak jak np. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, pracuje się tyle lat, zarządza takim majątkiem i takim miastem. Wy byście chcieli za taką pensję pracować 24 godziny na dobę, siedem dni tygodniu? Ja nie.

Pomysł Jarosława Kaczyńskiego to zwykły populizm. My, Polacy, zawsze uważaliśmy, że płacimy politykom i samorządowcom za „nic”. Bo oni nic nie robią. Podejmują tylko decyzje, dzielą budżet, rozwijają miasta i gminy, żeby ludzie mieli pracę, mieszkania, miejsca, w których mogą wypocząć i tak dalej, i tak dalej... Kto by tego nie potrafił? Tu rzucić kasę, tam pomysł... Bułka z masłem. Tak może myśleć o zarządzaniu tylko ktoś, kto nigdy nikim i niczym nie zarządzał i brakuje mu wy-obraźni.

Politycy, jak lubią to sami podkreślać, to elita. Dla mnie elita intelektualna, taka, która ma pomysł, jak poprawić życie innym. Która ma pomysły, na jaki zwykły Kowalski by nie wpadł. I ta ich wyjątkowość zasługuje na wysokie wynagrodzenie. Im lepsi ludzie pracują w polityce (bo to nie jest żadna misja, nie dajcie się zwieść), tym lepsze prawo i rozwiązania mamy. Dlatego inaczej Was zapytam: czy chcielibyście być leczeni przez lekarza, który zarabia 2 tys. zł?