MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mamy wojnę o zdrowie i życie, i o uratowanie polskiej gospodarki. Wybory, czyli walka o władzę, gdy toczy się wojna, to czyste szaleństwo

Stanisław Sowa
Krzysztof Kapica
Są takie chwile, gdy trzeba zawiesić na kołku partyjne interesy i skupić się na tym, co najważniejsze. Gdy trzeba stanąć na wysokości zadania. Niezależnie od wyznawanych poglądów i osobistych ambicji. W imię wyższych interesów. Dziś takim celem jest wojna o zdrowie i życie nas wszystkich, a także walka o uratowanie polskiej gospodarki.

Na tych dwóch frontach powinny się skupić działania władz państwowych (również opozycji parlamentarnej), samorządowych, instytucji publicznych i niepublicznych, stowarzyszeń i działających w Polsce firm. Ale też każdego obywatela, bo przecież każdy z nas jest zagrożony i tylko wspólnym wysiłkiem możemy się obronić przed śmiercionośnym wirusem, a przynajmniej zminimalizować jego tragiczne skutki. I tylko wysiłkiem państwa i jego instytucji możemy rzucić koło ratunkowe polskiej gospodarce.

Rośnie liczba zakażonych i ofiar. To działa na wyobraźnię. Te niepokojące wiadomości powinny nas mobilizować do jeszcze większej ostrożności i dyscypliny. Widzę, że zdecydowana większość mieszkańców naszego regionu zdaje egzamin na 5. Ludzie biorą sobie do serca wprowadzone obostrzenia.

Ale, szanowni Państwo, walczymy dziś nie tylko o zdrowie i życie. Zaczyna się walka o ekonomiczne przetrwanie. Nie działają galerie handlowe. Zamknięta jest większość restauracji. Straty liczą puste kina, hotele, siłownie, baseny i cała branża turystyczna. Sparaliżowany jest transport. Z coraz większym strachem w przyszłość patrzą fryzjerzy, kosmetyczki, firmy sprzątające i cała sfera kultury i rozrywki. Ludzie zaczynają tracić pracę. A fala wielkich zwolnień przed nami. Podobno w Polsce może stracić pracę 2 miliony ludzi.

Odbieramy telefony od zrozpaczonych przedsiębiorców, którzy muszą zwolnić pracowników, bo nie mają im z czego zapłacić. Firma nie działa - nie ma wpływów. - A co ja mam zrobić - pyta rzeszowski restaurator, który zatrudnia 9 osób? - Do kogo mam się udać po pomoc? Przecież ja nie mogę czekać, aż ruszy jakaś „tarcza”. Mnie biznes rozpada się już teraz.

I to jest dziś drugi front walki - batalia o uratowanie działających w Polsce firm. I o ocalenie milionów miejsc pracy. Nie znamy jeszcze szczegółów rozwiązań w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, przyjętej przez rząd, czyli pakietu rozwiązań prawnych i finansowych, które mają pomóc przedsiębiorcom. Na pierwszy rzut oka przygotowane rozwiązania są dalece niewystarczające. I tak też oceniają je podkarpaccy przedsiębiorcy i ekonomiści, którzy podzielili się z nami swoimi opiniami. Dziś państwo musi rzucić koło ratunkowe pracodawcom i pracownikom. Bo to przecież działające firmy i pracujący Polacy utrzymują nasze państwo. Nie będzie wpływów z podatków - nie będzie czego podzielić. Również na transfery socjalne.

Nasze państwo powinno dziś skupić wysiłki na dwóch frontach. To front walki z koronawirusem i front walki z grożącą nam recesją. Mamy stan absolutnie wyjątkowy, choć władza formalnie tego nie ogłasza. To nie jest czas na walkę o władzę. Parcie do wyborów prezydenckich w takich warunkach, w sytuacji gdy jest urzędujący prezydent, jest przejawem nieposkromionej żądzy władzy i nieodpowiedzialności. To po prostu szaleństwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy oceniają rząd: mieszane opinie po roku

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24