Posłowie Lewicy do CBA: czy przyznaniu tzw. spółkom parafialnym dotacji na fotowoltaikę towarzyszyła korupcja?

Zawiadomienie CBA oboje zapowiadali już przed tygodniem, podczas konferencji, zorganizowanej przed budynkiem urzędu marszałkowskiego w Rzeszowie.

Zorganizowali ją tuż po interwencji poselskiej, jaką próbowali przeprowadzić z spółce Sieć Parków Energii Słonecznej, patronującej spółkom parafialnym. A podczas której prezes spółki Dawid Krupczak wezwał policję, ponieważ uznał, iż „posłowie nie przedstawili pisma ze sformułowaniem treści interwencji”, natomiast samą interwencję określił, jako „dalszy ciąg wywoływania sensacji medialnych dla szerzenia nastrojów antykatolickich”.

Założycielem i pierwszym prezesem SPES był były senator Kazimierz Jaworski, który funkcję tę oddał Dawidowi Krupczakowi.

Przed kilku laty Nowiny donosiły, że do zorganizowanego przez urząd marszałkowski konkursu wnioski o dotację na farmy fotowoltaiczne przesłało 475 podmiotów, z których 273 były to spółki parafialne, których prezesami byli poszczególni proboszczowie. Aż 56 z nich otrzymało dotację, z puli 130 mln zł przypadło im niemal 40 mln zł.

Po ujawnieniu tych informacji poseł Wiesław Buż zawiadomił prokuraturę i Najwyższą Izbę Kontroli, radni wojewódzcy Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli kontrolę przebiegu konkursu, po kontroli poselskiej dwója radnych złożyła w CBA wniosek o„podjęcie czynności kontrolnych w sprawie roli Kazimierza Jaworskiego i jego powiązań z osobami decyzyjnymi w trakcie konkursu ofert na dofinansowanie”.

- Najwyższy niepokój budzi fakt, że spośród około 150 podmiotów objętych dofinansowaniem, aż 56 to spółki parafialne powiązane z osobą Kazimierza Jaworskiego – byłego polityka, blisko związanego z partią Prawo i Sprawiedliwość – rządzącą tak w kraju, jak województwie – argumentuje dwójka parlamentarzystów. - Nasza interwencja wynika z podejrzenia zaistnienia przesłanek korupcji z udziałem polityków PiS, spółki SPES i jej ówczesnego prezesa, Kazimierza Jaworskiego.

Domagają się też kontroli przebiegu konkursu, zorganizowanego przez urząd marszałkowski, w szczególności czy konkurs „odbył się zgodnie z obowiązującym prawem i czy nie doszło do ingerencji w procedurę naboru wskutek korupcji ze strony SPES lub osób prawnych i fizycznych ze SPES powiązanych”.

CZYTAJ TEŻ: Miliony z unijnych dotacji na fotowoltaikę w podkarpackich parafiach i... kłopot z rozliczeniem

Zobacz także: Farmy wiatrowe i fotowoltaiczne na ratunek zwykłym elektrowniom