Rząd chce zrobić biznesowi dobrze i powołać Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy. Niestety na siłę

I choć zgadzam się z prawnikami, że Kodeks pracy wymaga zmian, bo przez ciągłe dopisywanie do niego nowych paragrafów stał się zawiły i trudny do interpretacji nawet dla sędziów, o tyle absurdem jest to, co proponują rządowi eksperci. Doszli chyba do przekonania, że, aby przedsiębiorcy lepiej prowadzili swój biznes, trzeba im wszystko w tym zakresie uregulować, narzucić, zapisać, wyznaczyć i odmierzyć. Żeby im ulżyć, pochylono się nawet nad tym, ile czasu pracownik spędził na pracy, a ile na plotkach lub parzeniu kawy i zaproponowano stosowne rozwiązanie problemu.

Pytanie tylko, czy ktokolwiek pytał tych przedsiębiorców, czy tego w ogóle chcą, czy naprawdę potrzebują kolejnych przepisów związanych z prowadzeniem biznesu, skoro obecnych mamy aż nadto? Przecież sporo z tych kwestii, jak choćby czas na sprawy niezawodowe, pracodawca może ująć w wewnętrznym regulaminie. A żeby było śmieszniej, w nowoczesnych firmach wcale nie zabrania się pracownikom takich czynności, zdając sobie sprawę z tego, jak żyją i funkcjonują dziś ludzie młodzi. Wręcz wymyśla się specjalne gry i aplikacje, dzięki którym odpoczywają, ale potem mogą być jeszcze bardziej wydajni i kreatywni. I wcale nie dotyczy to dużych miast. Widziałam to na własne oczy w Rzeszowie.

Dlatego zastanawiam się, co właściwie przyświecało członkom komisji, skoro dla pracodawców najważniejsze jest to, czy ktoś wykonał swoją pracę i zrobił to dobrze, a nie to, czy zrobił to z domu, czy z laptopa w kawiarni, wychodząc przy tym 5 razy na „dymka”. Finanse państwa opierają się właśnie na przedsiębiorcach, więc nie podcinajmy im skrzydeł absurdalnymi przepisami, bo podetniemy też gałąź, na której wszyscy siedzimy.

POPULARNE NA NOWINY24:

Nowy autosan już wozi pasażerów MPK Rzeszów [FOTO]