Efekt? Ciągle słychać było narzekanie na jakość jedzenia i chwalenie śniadań, obiadów i kolacji w Szpitalu Miejskim (dawniej Wojskowym), który wolał sam gotować.
Po połączeniu przemyskich szpitali, dyrektor zdecydował o rezygnacji z cateringu i korzystaniu z własnej kuchni, tej z dawnego szpitala miejskiego. Po miesiącu widać, że jest taniej i, jak wynika z ankiet pacjentów, lepiej. To nie pierwszy szpital, i w ogóle instytucja czy firma, który rezygnuje z tak modnego jeszcze niedawno outsourcingu, usług świadczonych przez firmy zewnętrze.
Oczywiście, nikt nie przychodzi do szpitala, aby sobie podjeść. Jednak widok rodziny odwiedzającej pacjenta, która przynosi mu słoik rosołu czy wręcz prowadzi codzienną akcję dożywiania jest żenujący i oby już nie powrócił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Nie każdego na to stać
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję