Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Zołotar: Brakowało nam zdrowia, rywalizacji i większej ilości goli

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Trener Bartosz Zołotar z pewnością liczył, że jesienią Wisłoka zdoła wygrać więcej, aniżeli tylko cztery mecze
Trener Bartosz Zołotar z pewnością liczył, że jesienią Wisłoka zdoła wygrać więcej, aniżeli tylko cztery mecze Wisłoka Dębica/facebook
- Myślałem, że drużyna będzie z czasem rosnąć, a wyszło na odwrót i w końcówce rundy zespół przygasł - mówi Bartosz Zołotar, trener trzecioligowej Wisłoki Dębica.

Pogoda za oknem koresponduje z pana nastrojem po rundzie w wykonaniu Wisłoki?
Akurat w tej chwili niekoniecznie. Wprawdzie złapał mnie pan, gdy już czwarty raz odśnieżam dojazd do domu (rozmowa odbyła się w sobotę - red.), ale zima sama w sobie jest piękna, a ruch na świeżym powietrzu dobrze mi robi.

Trenerom dobrze robią też wygrane, a tych Wisłoka ma ich na półmetku sezonu tylko cztery.
Jestem rozczarowany końcówką rundy. Nie liczyłem na nie wiadomo co, ale kontuzje, choroby, tym samym okrojony skład, wszystko to pokrzyżowało nam mocno szyki i uderzyło w dorobek punktowy.

18 meczów, 18 punktów, 18 goli. Marna skuteczność uszłaby w tłoku, gdyby zespół stracił na przykład dwadzieścia, a nie trzydzieści bramek.
Nie brak zespołów, które straciły więcej goli, ale potrafiły przy tym częściej trafiać do bramki. Brakowało nam siły rażenia w ataku. W ostatnich meczach opieraliśmy się w dużej mierze tylko na stałych fragmentach gry.

Skąd tak słaba skuteczność w ataku?
Kontuzje. Mieli je m.in. Zawiślak, Siedlik, Nalepka. Wracali do akcji, ale przerwy w grze uderzają w formę. Bywało, że gole nie padały, bo nie miały z czego. Brakowało okazji.

Trenerzy często mówią, że tyle a tyle punktów im pechowo uciekło.
Nie będę się w to bawił. Mamy tyle punktów, na ile zasłużyliśmy. Miałem 11 młodzieżowców w składzie, poza Rachfalikiem, Żmudą, niedoświadczonych na poziomie 3 ligi. Liczyłem, że któryś odpali, ale nie do końca to wyszło. Pokazał się Szymon Bednarz, ale podkręcił kostkę i trochę zgasł.

Sprawy finansowe nie uderzały w morale zespołu?
Nie szukałbym tu źródeł słabszych wyników. Na tym polu w Wisłoce jest przyzwoicie, a wiem, że w wielu klubach kłopotów nie brakuje.

Do zaangażowania piłkarzy nie ma pan zastrzeżeń?
Wszyscy porządnie pracowali, ale w pewnym momencie kadra stała się tak okrojona, że już w środę było wiadomo, jaki będzie wyjściowy skład. Brakowało rywalizacji.

Który zawodnik zasłużył na wyróżnienie?
Ostatni mecz może mu nie wyszedł, ale jak na pierwszą rundę w seniorach, Filip Kramarz spisał się w bramce naprawdę całkiem, całkiem.

Jak niebogata Wisłoka pozyska zimą solidnych graczy?
Niebogata, ale brak zaległości jest jakąś wartością. Oczywiście przydałyby się mocniejsze argumenty, a też i lepsze miejsce w tabeli. Mam na oku paru graczy z 4 ligi, ale wiadomo, że w Lubaczowie czy Łańcucie więcej podniosą z boiska.

Co pan słyszy od kibiców?
Wiedzą, jaka jest sytuacja i w bezpośrednich rozmowach nikt nie skacze mi do oczu.

A jak jest w internecie?
Jak to w internecie, w ocenach na odległość. Opinie o mnie są bardziej radykalne.

Wieczysta Kraków wygra ligę?
Trener Peszko znalazł klucz do zespołu. Mają przewagę, ale widziałem screen z sesji Rady Miasta Tarnobrzega, na którym prezes Dziedzic mówi, że Siarka wiosną powalczy o awans. Oby tak było.

Kiedy Wisłoka wróci do treningów?
Sporo drużyn wystartuje 8 stycznia, ale to poniedziałek, a ja jestem starej daty. Ruszymy dzień później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24