Miasto Szkła Krosno nadal na fali - zwycięstwo we Wrocławiu. Sporo punktów ławkowiczów

Przez ponad dwie kwarty oba zespoły szły równo, ale między 24 a 28 minutą krośnianie zdobyli 11 punktów, gospodarze w tym czasie pudłowali i po rzucie Huberta Łałaka Szklany Team odskoczył na 12 „oczek” (58:46).

Niestety, to było tyle w ofensywie ze strony gości w tej odsłonie, dlatego po 30 minutach ich zapas był już skromny (58:54).
Po dwóch minutach czwartej „ćwiartki” na tablicy pojawił się już remis (58:58). Wyglądało, że kibiców znad Odry czekają solidne emocje, ale nie pierwszy raz w tym sezonie potwierdziło się, że w ostatniej kwarcie nasz zespół potrafi szarpnąć na tyle mocno, że rywale pękają.

I tak właśnie było we Wrocławiu. Po serii trafień, którą zwieńczyły dwie przymiarki za trzy w wykonaniu Michała Jankowski zespół z Krosna wygrywał 74:62.

Pozostało jeszcze ponad dwie i pół minuty gry. WKK nie kapitulowało, zza łuku przymierzył Walczak, Koelner, ale w międzyczasie tym samym popisał się Jankowski i krośnianie w miarę pewnie postawili na swoim.

WKK Active Hotel Wrocław – Miasto Szkła Krosno 71:77 (19:21, 22:18, 13:19,17:19)

Miasto Szkła: Stankowski 4, Rasnick 12 (2x3, 4 str., 3 prz.), Trubacz 4, Wrona 10 (9 zb., 5 as., 3 str.), Sobiech 4 oraz Jankowski 18 (4x3, 5 as.), Zagórski 19 (8 zb.), Griszczuk 0, Łałak 6 (4 as., 5 prz.). Trener Edmunds Valeiko.

WKK: Koelner 16 (5 as., 3 str., 3 prz.), Stopierzyński 15 (1x3, 8 str.), Matusiak 4 (7 zb.), Patoka 5, Rosołowski 6 (1x3) oraz Kowalczyk 8 (3 str.), Walczak 6 (2x3), Kempa 5, Ashalou 6. Trener Łukasz Dziergowski.