Prawie 700 podpisów widnieje pod protestem mieszkańców Rudnej przeciwko budowie każdemu z dwóch proponowanych przez poznańską firmę projektową BBF tras przebiegu magistrali. Z czterech pierwotnie przestawionych do konsultacji społecznych, po protestach lokalnej społeczności i władz gminy Świlcza zostały dwie, a i one budzą sprzeciw miejscowych, bo radykalnie ingerują w zwartą zabudowę mieszkalną.
Proponowane przez BBS rozwiązania techniczne zakładają budowę wiaduktów _„o wysokości kilkudziesięciu metrów nad poziomem gruntu, nasyp ziemny pomiędzy ww. wiaduktami lub kaskad o długości ok. 1 km i wysokości kilkunastu metrów) spowoduje, że osoby zamieszkujące w okolicy stanowiącej zwartą zabudowę mieszkalną narażone zostaną na bezpośrednie oddziaływanie ponadnormatywnego hałasu co spowoduje pogorszenie warunków życiowych i utratę wartości nieruchomości” _– podkreślają mieszkańcy w petycji protestacyjnej.
Zaproponowali więc własny wariant trasy, najmniej uciążliwy dla nich, ale ten „został całkowicie pominięty w pracach koncepcyjnych bez żadnej analizy i wyjaśnień ze strony projektantów” – przypominają. Również to, że budowa torowiska w wersji BBF oznaczać będzie likwidację stadionu sportowego, domu sportowca, siłowni plenerowej, placu zabaw, górki saneczkowej i wiaty grillowej, stawianych z inicjatywy mieszkańców, a finansowanych wyłącznie z budżetu gminy. A na to nie wyrażają zgody.
- Petycję z podpisani wysyłamy do zarządu spółki BBF, ale także do zarządu Centralnego Portu Lotniczego - zapowiada Łukasz Fic, inicjator ruchu protestu przeciwko tej inwestycji. – I domagamy się, że jeśli ta trasa ma powstać, to według naszej propozycji, czyli wzdłuż autostrady.
Tymczasem Urząd Gminy w Świlczy otrzymał od jednego z wykonawców inwestycji prośbę o zgodę udostępnienie terenu celem wykonania badań geologicznych. Kłopot w tym, że miałby to być teren, przez który miałyby przebiegać trasy już wcześniej oprotestowane przez mieszkańców gminy i – oficjalnie – także przez władzę tego samorządu. I właśnie dlatego wójt Adam Dziedzic odmówił zaakceptowania tej prośby.
- To typowo inwazyjne próby lokalizacji tych tras – wyjaśnia wójt przyczyny odmowy. – Rozumiem, że potrzebne są kanały komunikacyjne, ale powinny być prowadzone tak, by były z jak najmniejszą szkodą dla ludzi. A te forsowane takie nie są.
Dodaje, że rujnowanie przestrzeni publicznej, pogorszenie warunków życia tych wszystkich, którzy mieliby mieszkać w pobliżu magistrali, to nie jedyne powody sprzeciwu władz gminy. Budowa którejkolwiek z proponowanych przez BBF tras w znacznym stopniu ograniczałaby przestrzeń przeznaczoną przez gminę pod inwestycję i w praktyce uniemożliwiałoby już zaplanowaną budowę szpitala uniwersyteckiego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"