Półfinał Pucharu Polski: Resovia pokonała Sokół Nisko

O Resovii można powiedzieć "tylko" tyle, że była o dwie klasy lepsza od swego pucharowego przeciwnika. Jeżeli zachowa taką formę na kolejny szczebel PP, to rywal będzie się musiał z nią solidnie napracować.

Sokół rozpuszczony okręgową kopaniną, nie miał wiele do powiedzenia od samego początku. Gdyby nie poświęcenie Marcina Drabika, jarek Piątkowski zdobyłby już gola z pierwszej akcji. Chwile później Krystian Prymula sprawdził czujność bramkarza Sokoła.

Dla gospodarzy w pierwszej połowie, dwa razy z rzutów wolnych groźnie uderzał Artur Lebioda, ale Tomasz Król za jednym i drugim razem piąstkował. Tuż przed przerwą, obrona Sokoła próbowała złapać na spalonym Bartosz Madeję. Nie udało się, ale pomocnikowi gości nie udało się też pokonać Pliszki w sytuacji sam na sam.

Po przerwie trener Artur Chyła rzucił na murawę całą rezerwę, ale nic to nie dało. Ciekawszego asa wyciągnął z rękawa Tomasz Tułacz wprowadzając Michała Mościńskiego, który robił z defensywą gospodarzy, co chciał. Jedyna bramka dla gospodarzy padła po dwójkowej akcji Artura Lebiody z Rafałem Wojtakiem.

SOKÓŁ NISKO - RESOVIA RZESZÓW 1-5 (0-2)

BRAMKI: A. Lebioda (70) - Mościński 2 (63, 85), Piątkowski (19), Prymula (21), Madeja (88).
SOKÓŁ: Pliszka - Woźniak, Śnios, Drabik, Wolak (46. R. Wojtak) - Skiba, Dryka, A. Lebioda, Sojecki (25. Sobiło), D. Wojtak (46. Piziorski) - Szeser (46. Niemiec).
RESOVIA: Król - Pydych, Kozubek, Baran, Polak (50. Rozborski) - Piątkowski, Białek (58. Walaszczyk), Madeja, Oślizło (46. Szkolnik) - Danielak (46. Mościński), Prymula.
SĘDZIOWAŁ: Mariusz Złotek (Gorzyce). ŻÓŁTA KARTKA: Piątkowski. WIDZÓW 200.