IV Liga

Kibiców sfrustrował nie tyle wynik (zasłużony), co brak golowych sytuacji. Te można było policzyć na palcach jednej ręki.

Polonia zaczęła od mocnego uderzenia. Po faulu Mariusza Perczyka na Marku Gwoździu, potężnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Paweł Załoga.

Liderowi nawet rzęsisty deszcz nie przeszkadzał, aby stworzyć ciekawe widowisko i strzelić rywalowi wór bramek i to niemałej urody.

Błękitni Ropczyce zdobyli pierwsze bramki na wyjeździe, pokonując Czuwaj Przemyśl 2:0.

Mirosław Kabata, który dał Siarce jeden punkt, mógł zostać bohaterem meczu i przynajmniej przez kilka dni powinien dumnie chodzić po ulicach swego miasta.

Strumyk rozpracował najlepszą defensywę ligi i jak by tego było mało, strzelił im tyle bramek, ile w sumie stracili w pozostałych 9 meczach od początku sezonu.

Hit kolejki, pojedynek lidera z wiceliderem, był widowiskiem jednostronnym, w którym Stali wystarczyło 45 minut, aby rzucić rywala na kolana.

Mecz "pachniał" remisem i pewnie tak by było, gdyby bramkarz, Dariusz Lasek, nie poślizgnął się w 72. minucie.

Stalowcy z Sanoka powtórzyli sukces sprzed dwóch lat. Wygrali z Widzewem Łódź!

"Najwytrwalsi" sympatycy z pewnością bardzo żałowali swojej decyzji, gdyż siarkowcy w meczu trwającym aż 97 minut grali w sumie przez piętnaście, a to...

Konsekwencją czwartej porażki jaślan z rzędu była dymisja trenera Marka Dyląga. O jej przyjęciu, bądź nie, zadecyduje w najbliższych dniach zarząd klubu.

Sanok snajperami stoi. Skuteczność Rafała Nikodego dowiodła, że można Stali pozazdrościć formy napastników.

Seria Kolbuszowianki - siedem meczy bez porażki - została przerwana.

Miejscowi liczyli na komplet punktów, co byłoby wymarzonym prezentem na obchodzone w weekend 80-lecie Żurawianki.

Oba zespoły zagrały dobre spotkanie. Już w 2. minucie świetnie w pole karne zagrał Marek Węgrzyn, ale Fabian Pańko przestrzelił głową.

Podopieczni Tomasza Machaja mogą pluć sobie w brodę, bo nie wykorzystali wielu dogodnych sytuacji by sięgnąć w tym spotkaniu po pełne trzy punkty.

Polonia mogła zostać nowym liderem, bo w sobotę wszyscy zagrali dla niej i wystarczyło tylko pokonać młodych "Morsów".

Już w 15. minucie gospodarze objęli prowadzenie z kontry, czyli popisowego numeru braci Serafinów.

Takiej strzelaniny na kameralnym stadionie przy ul. 22 Stycznia nie pamiętają nawet najstarsi kibice.

Zapowiedź najciekawszych spotkań weekendowych rozgrywek IV ligi.

Kibice Lechii, którzy odpuścili sobie mecz swojej drużyny na rzecz transmisji ze spotkania reprezentacji mają czego żałować.

W pierwszej połowie Polonia punktowała jaślan, grając spokojnie, pewnie w obronie i konstruując groźne ataki.